Jak podaje portal "Super Express", Mariusz Czajka ma za sobą niezwykle trudny okres. Aktor nie tylko musiał zmierzyć się z poważnymi długami, ale także pożegnał swoją ukochaną mamę. Gdyby nie zbiórka prowadzona w sieci, Czajka nie miałby pieniędzy, żeby wyprawić pogrzeb. To nie jedyna strata, z jaką przyszło się mierzyć aktorowi. Jego wyznanie porusza.
Mariusz Czajka przeżył śmierć mamy
Na początku roku Mariusz Czajka przeżył ogromną osobistą tragedię. Odeszła jego ukochana mama. Aktor nie ukrywał, że śmierć rodzicielki była dla niego ogromnym ciosem. W rozmowie z tabloidem wyznał, że był dla swojej mamy całym światem. Mieszkali wspólnie, bo kobieta wymagała ciągłej kobiety.
Pani Krystyna zmagała się nie tylko z osteoporozą, ale także z chorobą Parkinsona i nowotworem płuc. "Każdego dnia się ze mną żegnała" - powiedział. Jakby tego było mało, Mariusz Czajka nie miał pieniędzy, żeby wyprawić swojej mamie pogrzeb. Na szczęście z pomocą przyszli internauci. Zorganizowana w sieci zbiórka przyniosła 50 tys. zł. Aktor zmaga się z poważnymi długami. To jednak nie jedyny problem, z jakim się mierzy.
Mariusz Czajka przyznał, że cierpi również z powodu braku kontaktu ze swoją młodszą córką - Inez. Jak przyznał jegorelacje ze starszą córką - Weroniką są doskonałe. Niestety aktor stracił zupełnie kontakt z młodszą z pociech. "Cierpię z tego powodu" - zapewnił Mariusz Czajka, podkreślając, że bardzo za nią tęskni".
Spoziewaliście się tego?
To też może cię zainteresować: To zła wiadomość dla seniorów. Zmianie uległy ważne progi przychodu. Po ich przekroczeniu świadczenie z ZUS może zostać pomniejszone lub wstrzymane
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Przerażająca wizja Krzysztofa Jackowskiego właśnie się wypełnia? Jasnowidz z Człuchowa zaskoczył swoich fanów
O tym się mówi w Polsce: Ojciec Tadeusz Rydzyk może liczyć na wparcie kolejnego ministra. Przedstawiciele rządu wezmą udział w "Dziękczynieniu w Rodzinie
O tym się mówi na świecie: Minęło niemal ćwierć wieku od odejścia Księżnej Diany. Synowie wspominają wciąż powracający obraz. To mrozi krew w żyłach