Program Magdy Gessler „Kuchenne Rewolucje” od wielu lat przyciąga przed ekrany tysiące widzów. Polacy uwielbiają obserwować losy restauratorów i to, jak pod kierunkiem Magdy Gessler lokal rozwija się i zdobywa nowych klientów.

Czy plotki mają coś wspólnego z prawdą?

Niedawno jednak w mediach pojawiły się informacje, że uczestnicy programu są zobowiązani do zapłaty za sam udział w produkcji. Jaka jest prawda na ten temat?

Portal NaMonciaku zapytał o tę kwestię jednego z uczestników programu „Kuchenne Rewolucje” – pana Grzegorza. Restaurator podczas wywiadu rozwiał wszystkie wątpliwości.

Pan Grzegorz zaprzeczył stanowczo plotkom, że stacja TVN żąda zapłaty od osób, które biorą udział w produkcji. Nie zmienia to jednak faktu, że bohater musiał się liczyć z ogromnymi kosztami do jakich skłonił go program.

- Samej stacji nie musiałem nic zapłacić, choć tydzień z Panią Gessler kosztował mnie około 25 tys. zł. Na taką kwotę złożyły się cztery czynniki. Pierwszym był brak klientów, ponieważ lokal jest zamykany na czas rewolucji. Drugą kwestią była kolacja, która kosztowała mnie kilkanaście tysięcy złotych – wyznał pan Grzegorz.

- Przez cały czas nagrań musiałem także płacić całej obsłudze, kilka tysięcy kosztowało mnie przeniesienie wspomnianej imprezy do innego lokalu, a kiedy skończył się budżet stacji, poproszono mnie, żebym dorzucił się jeszcze do prania dywanów – dodał restaurator.

View this post on Instagram

@magdagessler_official na wakacjach 🥰🥰🥰 #repost

A post shared by Kuchenne Rewolucje TVN (@kuchennerewolucjetvn) on

Pan Grzegorz liczył na więcej.

Co więcej, pan Grzegorz liczył na to, że taka inwestycja bardziej mu się opłaci. Niestety, rzeczywistość jest okrutna.

- Pierwsze dwa tygodnie po emisji były dla nas bardzo dobre. W weekend nie byliśmy gotowi na tak liczne odwiedziny gości. Klienci czekali na dania nawet godzinę, a obsługa zapominała o osobach siedzących na tarasie. Szybko ustaliliśmy efektywny podział pracy i teraz na kuchni jest już znacznie lepiej, czego nie można powiedzieć o zainteresowaniu, które po okresie pierwszego wzlotu spadło – powiedział bohater programu „Kuchenne rewolucje”.

- Oczywiście nadal jest lepiej, niż przed rewolucją, ale nie ukrywam, że liczyliśmy na lepsze efekty. Na przykład przez pierwsze dwa tygodnie w niedziele utarg był czterokrotnie większy niż przedtem, a teraz zmniejszył się niemal o połowę w porównaniu do największego urodzaju. Mimo wszystko staram się tego zanadto nie analizować tylko pracować na sukces mojego lokalu – podsumował.

Jak informował portal "Życie ": MICHAŁ WIŚNIEWSKI NIEZBYT PRZEJMUJE SIĘ LOSEM SWOICH POCIECH? MANDARYNA WYJAWIŁA, ILE WYNOSZĄ ALIMENTY, KTÓRE PŁACI MUZYK NA RZECZ DZIECI

Przypomnij sobie: JAKA JEST PRAWDA NA TEMAT PROGRAMU "NASZ NOWY DOM"? UCZESTNICY POPULARNEJ PRODUKCJI ZABRALI GŁOS NA TEN TEMAT

Portal "Życie " pisał również: KOLEJNE ZMIANY NA HORYZONCIE. CZY TYM RAZEM UŁATWIĄ ŻYCIE TYSIĄCOM POLAKÓW? O CO DOKŁADNIE CHODZI