Jak podaje portal „Pomponik”, w tym roku dzień matki dla Piotra Polka nie będzie łatwy. W listopadzie minie rok od śmierci jego mamy. Aktorowi pozostały tylko wspomnienia mamy, która „gdy dorastał, ciągle się uśmiechała”.
Wspomnienia o mamie
Ojciec Piotra Polka umarł tuż po tym, gdy aktor zdał maturę. Za nim odszedł poprosił syna, żeby zaopiekował się mamą. Aktor wypełnił złożoną obietnicę. W listopadzie minie rok od śmierci jego rodzicielki, a zbliżający się dzień matki stał się pretekstem do podzielenia się wspomnieniami o wyjątkowej kobiecie w jego życiu.
Jego wspomnienia mają zapach świeżo parzonej kawy, której podpijał z jej szklanki. Była dla niego najpiękniejszą kobietą na świecie, z ciemnymi włosami i brwiami. Kiedy umarł jej ukochany mąż, uśmiech na jej twarzy nieco przygasł, ustępując miejsce smutkowi. „Gdy moja starsza siostra wyjechała za granicę, jeszcze się pogłębił, na dobre zadomowił się, kiedy i ja wyjechałem” – wyznał w rozmowie z „Twoim stylem”.
Spełniaj marzenia
Piotrowi Polkowi udało się dostać do łódzkiej filmówki, choć czuł, że powinien zostać z mamą w rodzinnych Kaletach. Jego mama jednak miała dla niego inne plany. „Jedź, inaczej będziesz żałować” – powiedziała mu wówczas. Pozwoliła mu spełniać marzenia.
Nie oznaczało to jednak, że zapomniał o niej. Często wracał do rodzinnego domu, a mama witała go jego ulubionymi daniami. Aktor przyznał, że ma sobie za złe niektóre własne wybory, które rozczarowały jego mamę, choć jak podkreśla, nigdy nie robiła mu z ich powodu wyrzutów.
„Dla niej i ojca ognisko domowe było wartością najwyższą. Pewnie wiele nocy przepłakała, bo czasem bardziej niż ja przeżywała moje potknięcia” – wyznał aktor. W ostatnich latach swojego życia jego mama mogła odetchnąć z ulgą, bo Piotrowi udało się znaleźć szczęście u boku Joanny.
Ciężka choroba
Choroba sprawiła, że kobieta nie była już samodzielna, a przed jej synem stanęła trudna decyzja. Choć było to dla niego trudne, zdecydował się umieścić mamę w ośrodku, znajdującym się niedaleko jej domu.
„To było dla mnie trudne, miałem wiele nieprzespanych nocy, ale nie czarowałem rzeczywistości. Tam była bezpieczna, ja spokojny o nią” – wyznał. Przyznał również, że co kilka dni przejeżdżał 300 km, żeby się z nią zobaczyć.
Na zawsze w jego pamięci pozostanie wspomnienie ich ostatniego spotkania i słów, jakie do niej powiedział. „Dobrze, mama, leć do taty. Nie męcz się dłużej. No i poleciała, nie ma dnia, żebym nie odczuwał jej braku” – przyznał Piotr Polk.
A jakie są wasze wspomnienia związane z mamą?
To też może cię zainteresować: Przejmujący wywiad Ewy Bem. Pierwsza rozmowa wokalistki po stracie córki. Czy wróci na scenę
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Najnowsze informacje o przyszłorocznej waloryzacji rent i emerytur. Sprawdza się czarny scenariusz dla seniorów
Z życia gwiazd: Rodzina Królikowskich zamierza uczcić życie i twórczość Pawła Królikowskiego. Pomysł najbliższych artysty jest godny podziwu