Piosenkarka Alicja Maciejewska nie miała łatwego życia. Przez wiele lat kobieta opiekowała się matką, która nie odzyskała pełnej sprawności po przebytym udarze. Wokalistka dzieliła swoje życie między karierą zawodową, a opieką nad matką. Nie miała czasu na życie prywatne.

Związek z dziennikarzem Januszem Budzyńskim

Alicja Maciejewska poznała Janusza Budzyńskiego podczas swojego tournée po Związku Radzieckim. Niestety, po latach małżeństwa Budzyński zostawił ją dla młodszej kobiety. Mimo to, piosenkarka nigdy nie przestała kochać byłego męża.

Para rozwiodła się w 1984 roku. Po rozstaniu z dziennikarzem, Maciejewska pozostawała z nim w przyjaznych stosunkach. Toteż dlatego tak ciężko przeżyła informację o chorobie byłego partnera.

- Choć się z Januszem rozstaliśmy, pozostaliśmy w przyjaźni. Zmarł na późno wykryty nowotwór. Do końca byłam przy nim. Jego śmierć była dla mnie ogromną traumą. Od tego momentu regularnie się badam i powtarzam wszystkim, że trzeba się badać, aby móc zapobiec tragedii - wyznała Alicja Majewska w wywiadzie dla "Zwierciadła".

Zaraźliwy optymizm artystki

Choć życie nie było dla artystki łaskawe, Alicja Maciejewska może pochwalić się zarażającym optymizmem. Kobieta patrzy w przyszłość z nadzieją. Mimo wszystko stara się żyć dalej. W dalszym ciągu pracuje, a jej kariera nie słabnie. Dla swoich fanów jest prawdziwym wzorem do naśladowania.

- Nie mam żalu do losu. Mocne momenty nas kształtują - wyznała szczerze Majewska.