Irena Santor była żoną Stanisława Santora. Ich małżeństwo jednak rozpadło się po 19 latach. Miejsce pierwszego męża artystki zajął Zbigniew Korpolewski, z którym Irena Santor przeżyła wiele, zarówno dobrych, jak i trudnych chwil.
Niestety, od 2018 roku wokalistka próbuje pogodzić się ze stratą ukochanego partnera. I choć, para nigdy się nie pobrała, nikt nie miał wątpliwości, iż włączy ich prawdziwa, filmowa miłość. Wokalistka od zawsze czule wypowiadała się o ukochanym. Jej miłość przejawiała się w każdym słowie.
W wywiadzie dla "Vivy", w 2014 roku, tak opowiadała o swoich życiowych wyborach:
„Nie jestem święta. Tylko wyznaję dewizję: Nie rób drugiemu, co tobie niemiłe. W życiu zrobiłam kilka głupstw, za które przepraszam. A jak się raz zakochałam to na śmierć i życie. Skończyło się małżeństwem, ale po 19 latach się rozwiodłam. To było ciężkie przeżycie. A potem się zakochałam drugi raz i też na śmierć i życie”
Irena Santor i Zbigniew Korpolewski zawsze mogli na siebie liczyć. W momencie, kiedy artystka zachorowała na raka to właśnie partner okazał się być dla niej nieocenionym wsparciem. Gdy role się odwróciły i to Santor musiała walczyć o zdrowie ukochanego, nie było w niej ani chwili zwątpienia.
Trudne przeżycia umacniały ich związek. Jednak, jak w każdej relacji nie było idealnie. Jak przyznaje artystka w związku również nie obyło się bez kłótni:
„To bardzo interesujący człowiek z niełatwym charakterem, więc czasami mówimy sobie, różne rzeczy i pohukujemy. Ja, niestety, jestem nerwus. Potrafię wrzasnąć, ale nie noszę urazy długo. Lepiej jest z kimś ciekawym zgubić, niż z kimś nieciekawym znaleźć"
Gwiazda wspominała, że przyczyną nieporozumień były zwykłe drobnostki. Jednak to uczucie było najważniejsze, a po każdej kłótni szybko wychodziło słońce.
„Że kwiatek stoi tu, a nie tu. Można się wściec. Ale to prawnik, mądrala i dużo się od niego uczę, głównie logicznego postępowania w życiu. Bo, niestety najpierw strzelę Panu Bogu w okno, a potem zastanowię się, co zrobiłam. Głupio to zabrzmi, ale po latach nauczyliśmy się czułości. Nie wiem, czy to nie jest ważniejsze niż euforyczna miłość. Miłość jest piękna, ale to jest głębsze”
Artystka wielokrotnie przyznawała, że nie musi udowadniać światu swoich uczuć. Jej relacja ze Zbigniewem Korpolewskim nie potrzebowała potwierdzenia, ani poklasku. Teraz, kiedy Irena Santor mierzy się z samotnością, nikt już nie ma watpliwości, jak wiele dla artystki znaczyła ta miłość.
Warto sobie przypomnieć...SZPAK UBIERA SIĘ W LUMPEKSACH, A JEGO PAZNOKCIE WZBUDZĄ ZACHWYT NIEJEDNEJ KOBIETY. MICHAŁ PRZEŁAMUJE STEREOTYPY
Portal "Życie" pisał: OŁÓW I RTĘĆ W RYBNYCH FILETACH. ŚWIĄTECZNE PROMOCJE MOGĄ NIE WYJŚĆ NA ZDROWIE
Informował również: MAŁGORZATA ROZENEK CIESZY SIĘ ŚWIĄTECZNĄ ATMOSFERĄ NA JARMARKU W BERLINIE. FANI SĄ OCZAROWANI NAJNOWSZYMI ZDJĘCIAMI NA INSTAGRAMIE