Nieco ponad miesiąc temu w Stanach Zjednoczonych miały miejsce kolejne wybory prezydenckie. Zwycięzcą okazał się Joe Biden, co dla Donalda i Melanii Trump oznacza konieczność wyprowadzki z Białego Domu, będącego posiadłością amerykańskich prezydentów. Para postanowiła należycie uczcić swoje ostatnie święta w tym wyjątkowym miejscu. Efekty ich starań udostępniła sama Melania na swoim Instagramie.
Jak wyglądają ostatnie święta Trumpów w Białym Domu?
Na nieszczęście Donalda Trumpa, w zeszłym miesiącu przegrał on starcie z Joe Bidenem i zmuszony będzie niebawem opuścić Biały Dom. Fakt ten wzbudził wiele domysłów i teorii wśród internautów, którzy twierdzili, iż w wyniku przegranych przez Trumpa wyborów jego żona, Melania, postanowi się z nim rozwieść. Chociaż w ostatnim czasie w ich związku rzeczywiście nie układało się najlepiej, to wygląda na to, że ich małżeństwo przetrwało ten trudny czas. Dowodem na to mają być świąteczne zdjęcia, na których małżonkowie wyglądają na nader szczęśliwych.
Kilka dni temu Melania pochwaliła się również swoimi postępami w przystrajaniu Białego Domu świątecznymi dekoracjami. Użyto do tego aż... 62 choinek, 106 wieńców i stroików, trzech tysięcy łańcuchów ze światełkami oraz girland o łącznej długości 400 metrów. Trzeba przyznać, iż taka ilość ozdób zrobiła swoje i Biały Dom prezentuje się naprawdę świetnie.
Jednak na opublikowanym przez Melanię zdjęciu to nie dekoracje przykuwają największą uwagę. W centrum zainteresowania bez wątpienia jest amerykańska Pierwsza Dama oraz jej mąż, którzy postanowili... ubrać się identycznie. Jedyną różnicę w ich strojach stanowi muszka, jaką Donald postanowił przystroić kołnierz swojej białej koszuli.
Trzeba przyznać, że takie święta z pewnością dobrze uczczą ostatnie dni pary w posiadłości!
Może cię zainteresować: Niezwykle ważny apel byłego ministra zdrowia. Wypowiedział się na temat zamknięcia kościołów. Jego słowa zaskakują
Pisaliśmy również o: Pomimo ostrzeżeń turyści nadal nie zachowują rozsądku w górach. Te fotografie budzą ogromne oburzenie. Nie do wiary, jak zachowują się zwiedzający