"Pikio" postanowiło przybliżyć czytelnikom losy Krzysztofa Dzierżanowskiego, którego fani programu "Chłopaki do wzięcia" poznali jako Bandziorka. Czym uczestnik programu podpadł wymiarowi sprawiedliwości?
Problem z alkoholem
Program o chłopakach szukających swojej drugiej połówki stał się niezwykle popularny, gdyż pokazuje zupełnie coś innego, niż seriale o estetycznym i poprawnym politycznie oddźwięku. Uczestnicy programu są w show tacy, jakich można zobaczyć na co dzień, a ich otoczeniem zwykle są wiejskie klimaty.
Kilku z uczestników szczególnie wyróżniło się z całej reszty, a jednym z nich bez wątpienia jest Bandziorek, czyli Krzysztof Dzierżanowski. Zdobył on sporą oglądalność, a jego fanów cieszył fakt, że nie znikał z ekranów mimo, że jest w show od samego początku. Pewnego razu jednak się to zmieniło i Bandziorek przepadł na dwa lata.
Okazało się, że Bandziorek podpadł wymiarowi sprawiedliwości, co zaprowadziło go prosto za kratki. Gdy producenci programu poinformowali widzów o tym, że Krzysztof Dzierżanowski trafił za kraty, fani chłopaka byli zdruzgotani, jednak czas szybko minął tym na wolności, a gdy tylko ulubieniec fanów programu opuścił mury więzienia, z dziką rozkoszą zabrał się za coś, co zawiodło go do więzienia.
Jak już wiemy, Bandziorek na swój przydomek mocno zapracował, a to za sprawą słabości do alkoholu, po którym staje się porywczy, nie panuje nad sobą i stwarza zagrożenie dla siebie i otoczenia. Gdy tylko opuścił więzienie, natychmiast zaopatrzył się w dwa czteropaki piwa, o czym poinformował całą Polskę w programie.
Obecnie wiemy, że mężczyzna skorzystał z propozycji pewnych ludzi z Mazur, którzy zaproponowali mu tam zatrudnienie wraz z zakwaterowaniem. Tam też spotkał towarzyszkę, której zaimponował swoją pracowitością.
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Magda Mołek ostro o TVN. Skąd się o tym dowiedziała i o co poszło
Zerknij: Ministerstwo Zdrowia ostrzega Polaków. Sprawa jest niezwykle ważna dla naszego zdrowia
