Wanda Kwietniewska od samego początku swojego życia nie była zwyczajną osobą i już od wczesnego dzieciństwa pokazywała, że trzeba się z nią liczyć. Choć w skzole nie było orłem, mimo pochodzenia z nauczycielskiej rodziny to radziła sobie całkiem nieźle. W liceum musiała się przenieść do innej szkoły, gdyż po wygraniu przeglądu z założonym przez siebie kabaretem „Pszydafka” weszła w konflikt z dyrektorem.

Oprócz muzyki pasjonowała się siatkówką i tym sposobem poznała na wakacjach Andrzeja Mizińskiego. Nastolatkowie zakochali się w sobie.

- Wypatrzyłam go przez okno. Grał z kolegami w siatkówkę. Był najlepszy. Po dwóch tygodniach znajomości zaczęliśmy pisać do siebie listy, bo Andrzej wyjechał na studia do Warszawy. Pewnego dnia przyjechał z kwiatami i czekoladkami do Elbląga. Akurat zbliżały się święta, więc najpierw pomógł wytrzepać dywany, a potem mi się oświadczył – mówiła Wanda Kwietniewska tygodnikowi „Na Żywo”, cytowana przez Pomponik.

Okazuje się, że na drodze miłości tych dwojga stanął ojciec wokalistki, który przeszkodził jej w wyjeździe do Warszawy do ukochanego, któremu chciała wyznać co do niego czuje. Nigdy nie wyznała Andrzejowi, że zastopował ją ojciec, a młody chłopak poczuł się odrzucony i tak para się rozstała.

Niesamowita historia miłosna Wandy Kwietniewskiej. To nadaje się na scenariusz filmowy!

Później wpadła w wir artystycznego życia i zaczęła naukę w Studium Sztuki Estradowej w Poznaniu, po czym została członkinią Lombardu, z którego później ją wyrzucono. Sama stworzyła kapelę Banda i Wanda, który przetrwał tylko 4 lata.

Aby zacząć zarabiać, wyjechała do Japonii, gdzie w pól roku śpiewając w lokalnych barach „do kotleta” covery po angielsku, polskie hity i jedną piosenkę zarobiła tyle, że po powrocie do Polski mogła kupić mieszkanie i samochód. Wróciła jednak do śpiewania, zakładając grupę Wanda i Banda, a przeboje zespołu śpiewa do dziś cała Polska.

Niestety, w miłości się jej nie wiodło. Po 10 latach rozstała się z ojcem jedynej córki, Kariny, którą urodziła w wieku 39 lat. Jej dawny ukochany założył rodzinę, został ojcem, ale w jego małżeństwie nie działo się dobrze, a tęsknota za Wandą odżyła.

Mając adres rodziców Wandy Kwietniewskiej w Elblągu, postanowił pojechać, a na miejscu wybłagał od mamy artystki numer telefonu do ukochanej. Gdy zadzwonił, Wandzie serce podeszło do gardła z emocji.

- Moje dotychczasowe miłości kończyły się rozczarowaniami. Bardziej od efekciarstwa zaczęłam cenić odpowiedzialność, dobroć, lojalność czyli to wszystko, z czym zawsze kojarzył mi się Andrzej" –tłumaczy.

Postanowili spróbować jeszcze raz po wspólnym wyjeździe z córką wokalistki na Mazury. Udało im się wejść w trwały i naprawdę kochający się związek. Wanda Kwietniewska jest szczęśliwa i czuje wielkie oparcie w ukochanym Andrzeju.

fot. Ipla TV

Jak informował portal "Życie": KATARZYNA DOWBOR POSTANOWIŁA PODAROWAĆ DRUGIE ŻYCIE RODZINIE, KTÓREJ DOM UCIERPIAŁ W POŻARZE. ZROBI WSZYSTKO, ABY DOPIĄĆ SWEGO

Przypomnij sobie: OJCIEC MEGHAN MARKLE ODMÓWIŁ JEJ W NAJWAŻNIEJSZYM DNIU JEJ ŻYCIA. BYŁ NIEUGIĘTY, NIE ZROBIŁ TEGO, MIMO BŁAGAŃ CÓRKI

Portal "Życie" pisał również: ROŚNIE LISTA OSÓB, KTÓRE ZOSTAŁY USUNIĘTE Z TVP LUB ODESZŁY Z PRACY W STACJI. MARCELINA ZAWADZKA NIE JEST JEDYNA, TO WIELKA GRUPA