Paulina Krupińska-Krupiel i Kayah nigdy nie pałaly do siebie wielką sympatią. Wszystko przez Sebastiana, aktualnego męża Krupińskiej i byłego partnera wokalistki. Nikt nie pomyślałby, że kobiety kiedykolwiek podadzą sobie ręce. A jednak jak się okazuje wszystko jest możliwe. O co chodzi?

Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka fot. Instagram
Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka fot. Instagram

Jak się okazuje obie panie miały spotkać się na pogrzebie przybranej matki Sebastiana – pani Zofii. Obie kobiety uwielbiały znaną jako "Bułeckulę" panią Zofię. Kobiety wspólnie przebywały zarówno w kościele jak i na ostatnim pożegnaniu na cmentarzu. W sieci znalazło się także wspólne zdjęcie Karpińskiej i Kayah, co dziwne bardzo szybko z niego zniknęło…

Kayah miała ogromny żal do swojej następczyni. Piękna i młoda modelka zawładnęła sercem jej ukochanego a następnie urodziła mu wymarzone dziecko. Piosenkarka miała taki żal do modelki, że nawet w dniu, w którym urodziło się pierwsze dziecko jego byłego partnera i jego ówczesnej partnerki, piosenkarka napisała w mediach społecznościowych, że właśnie została ciocią. Poinformowała o narodzinach Antosi przed jej rodzicami.

Zofia Karpiel-Bułecka. Źródło: Instagram
Zofia Karpiel-Bułecka. Źródło: Instagram

Był to właśnie jeden z powodów, który znacznie osłabiły kontakty między kobietami. Choć często się spotykały, bo kayah posiada dom na Podhalu, nie potrafiły się dogadać. Jak się okazuje wszystko zmieniło się na pogrzebie. Pani Zofia znana była ze swojej umiejętności łagodzenia konfliktów, jak widać – potrafiła to nawet po śmierci.

Jak informował portal "Życie": BĘDĄ ZMIANY W SPRAWIE KONTROLI FOTORADARU? RZECZNIK PRAW OBYWATELSKICH Z APELEM, BY NIE ZMUSZAĆ DO DONOSZENIA NA SAMEGO SIEBIE