Monika Kuszyńska pokusiła się o bardzo intymne wyznanie. Piosenkarka zdradziła kulisy swojego ciężkiego porodu. Prawie straciła przy nim życie. Po tak ciężkiej próbie, jaką był wypadek, przez który artystka przykuta została do wózka, los postawił ja przed kolejna próbą.

Monika Kuszyńska, niegdyś wokalistka zepołu Varius Manx, realizuje się w roli żony oraz matki. Wokalistka ma dwójkę dzieci z synka Jeremiego oraz córkę Kalinę. Jak przyznała jeden z jej porodów mógł skończyć się tragicznie. O narodzinach swojej córki wokalistka zdecydowała się odpowiedzieć na portalu pomponik.pl

Karetka przyjechała do nas w środku nocy, miesiąc wcześniej niż planowano. Nie chcę mówić o szczegółach, ale byłyśmy obie z córeczką na granicy śmierci. Pękł mi szew z poprzedniej ciąży. Było bardzo źle. Do tej pory mam gęsią skórkę, jak to wspominam. Ona dostała bardzo małą ilość punktów w skali Apgar, miała bezdech. Koszmar. Ale uratowali nas lekarze. Miałam wielkie szczęście.- wyznała.

To też może cię zainteresować: Pomorze: zaskakujące dane dotyczące liczby chorób układu pokarmowego. O co chodzi