Gwiazdy żebym wszystko, by o nich nie zapomniano. W związku z tym, że nie mogą lansować się na ściankach przez koronawirusa, ich aktywność przeniosła się do mediów społecznościowych to właśnie tam organizują różne lajwy. Na jednym z nich Basia Kurdej-Szatan wróciła wspomnieniami do jej rozstania ze stacją TVP. Co takiego powiedziała?

Rozeszło się to z powodów wiadomych. To nie była moja główna praca, ale dodatkowa. Więc ja nie odczułam tego tak bardzo… - zapewniła. Ja z Jackiem Kurskim nigdy nie rozmawiałam na ten temat. Najpierw dostałam informację z produkcji, że nie będzie mnie na festiwalu w Opolu, a ten festiwal zawsze był bardzo ważny dla mnie. A drugi telefon, od producenta z TVP, że nie poprowadzę "The Voice of Poland". Wiadomo, że to było przykre, że w taki sposób, ale nie ja jedyna zostałam w taki sposób potraktowana. Monika Zamachowska czy Michał Olszański też przez to przeszli - wspomina.

Basia Kurdej-Szatan powiedziała coś bardzo ważnego. To jedna z gwiazd, która miała odwagę powiedzieć to, że w stacji TVP nie ma wolności słowa.

Tam nie jest za wesoło, ludzie są inwigilowani, sprawdzane są Facebooki różnych osób. Ja sama słyszałam o sytuacji, że był produkowany film dla TVP i operator główny został zawołany, bo przejrzeli jego teczkę, czyli Facebooka, i stwierdzili, że nie będzie tego filmu. To jest straszne i za "wolnością słowa" w TVP nie tęsknię. Ja nigdy nie podporządkowałam się temu, co się tam dzieje. Nigdy nie zważałam na to, przez lata to jakoś łykali, walczyła o to produkcja Rochstar, ale nikt nie jest niezastąpiony… - zdradziła.

Na koniec celebrytka powiedziała, że ma dla nas niespodziankę i powie o niej za tydzień. Czyżby wreszcie wyczekana ciąża?

Przypomnij sobie o… ANNA PUŚLECKA JEST NIEULECZALNIE CHORA. OPOWIEDZIAŁA O PROBLEMACH POLSKIEJ SŁUŻBY ZDROWIA W TYCH TRUDNYCH CZASACH