Policjantka ze Pszczyny wybrała się na codzienny patrol po tamtejszym parku. Funkcjonariuszka postanowiła udać się na niego na rowerze. Kiedy pojawiła się w parku, zauważyła masę dzikich kaczek, które postanowiły szturmem ruszyc w jej kierunku.

Wcześniej ptaki były dokarmiane przez odwiedzających Pszczynę. Niestety, w związku z pandemią, zakaz wstępu do parku okazał się dotkliwy również dla nich - tłumaczą w komendzie.

Wygłodzone kaczki zaatakowały policjantkę. Co za akcja!

W związku z tym Aspirant Izabela Lis, policjantka znana mieszkańcom Pszczyny jako dzielnicowa na „dwóch kółkach”, musiała podzielić się ze swoimi mniejszymi przyjaciółmi, chrupkami.

- W taki ekologiczny sposób dogląda swojego rejonu. Ostatnio, będąc w parku, zaskoczyło ją zachowanie kaczek. Te oswojone ptaki z pszczyńskiego parku, jak tylko pojawiła się w zasięgu ich wzroku, zaczęły iść w jej kierunku - relacjonują w pszczyńskiej komendzie.

Kaczki. źródło: K.P w Pszczynie
Kaczki. źródło: K.P w Pszczynie
Kaczki. źródło: K.P w Pszczynie

Funkcjonariuszka w pewnym momencie zorientowała się, w jakim celu kaczki wędrują w jej kierunku. Przyzwyczajone do dokarmiania przez Pszczynian cyranki, były zwyczajnie głodne. Policjantka postanowiła podzielić się z nimi swoimi chrupkami.

- Dzielnicowa szybko skojarzyła, że jest jedyną osobą w parku, a ptaki widocznie tęsknią za ludźmi i przynoszonymi im przysmakami - dodają.

Policjantka postanowiła skontaktować się z odpowiednimi służbami. Jak zapewniają funkcjonariusze, pszczyńskie cyranki są pod dobrą opieką.

Las. Źródło: Bydgoszcz. naszemiasto.pl
Las. Źródło: Bydgoszcz. naszemiasto.pl
Las. Źródło: Bydgoszcz. naszemiasto.pl

Przypomnij sobie o… ANDRZEJ DUDA ZDRADZIŁ SEKRET CÓRKI. KINGA NIE BĘDZIE ZADOWOLONA. CHODZI O SPRAWY MIŁOSNE

Jak informował portal Życie: NOWE DZIAŁANIA RZĄDU MOGĄ WPŁYNĄĆ NA TERMIN OTWARCIA SKLEPÓW. NIEOFICJALNIE MÓWI SIĘ PO JEDNEJ DACIE