Marta Manowska to prezenterka, która zdobyła ogromną sympatię widzów TVP. 35-letnia Manowska prowadzi dwa randkowe programy w Telewizji Polskiej – „Rolnik szuka żony” oraz „Sanatorium miłości”.

„Sanatorium miłości”, to program, który okazał się prawdziwym hitem Telewizji Polskiej. Do tej pory każdy odcinek reality show oglądało średnio 3,5 miliona widzów.

Telewidzowie z zapałem śledzą perypetie sympatycznych seniorów starających się o zdobycie prawdziwej miłości. Jak się okazuje, nie tylko oni są wielkimi fanami bohaterów „Sanatorium”. Należy do nich także Marta Manowska.

Dziennikarka zdobyła się na szczerość i wyznała, jakie emocje wzbudza w niej „Sanatorium miłości”.

Jak się okazuje, Marta Manowska nie raz podczas swojej pracy na planie produkcji. miała okazję wysłuchać niezwykłych ludzkich historii. Dodatkowo, praca przy „Sanatorium” pozwoliła jej wyzbyć się stereotypów i uwierzyć w to, że wiek nie gra roli i nigdy nie jest na nic za późno.

– Program udowadnia, że nigdy nie jest na nic za późno. Jest czas na miłość, na przyjaźń, na to żeby zacząć od nowa, na to, by pewne przykre doświadczenia w życiu pozamykać i cieszyć się każdym nowym dniem, by zrzucić balast przeszłości i tańczyć na halach góralskich, by mówić szczerze i wprost to, co się myśli. Uczestnicy właśnie tacy są bezkompromisowi, prawdziwi i czasami szczerzy do bólu – mówi Marta.

– Pomyślałam sobie, jak ja bym chciała przeżyć taką przygodę, a potem uświadomiłam sobie, że przecież przeżyłam. Z trochę innej perspektywy, ale to było życie skondensowane w czterech tygodniach. Żyliśmy na sto procent… - dodaje.