Ida Nowakowska wciąż bardzo przeżywa stratę ojca. Wybitny pisarz i scenarzysta zmarł w maju 2014 roku. Dla znanej prezenterki był to niezwykle trudny czas. Często podkreślała, że łączy ją wyjątkowo silna więź z rodzicami. W końcu od zawsze byli dla niej ogromnym wsparciem w dążeniu do spełniania swoich marzeń.
Kim był Marek Nowakowski, ojciec znanej prezenterki?
Ida Nowakowska urodziła się w 1990 roku, gdy Marek Nowakowski miał 55 lat. Przez większość swojego życia, jej ojciec był zainteresowany jedynie książkami i pisaniem. Dopiero kiedy poznał mamę prezenterki zakochał się i zapragnął założyć rodzinę. Choć wiele osób kojarzyło Marka Nowakowskiego z barem kawowym Piotruś na Nowym Świecie w Warszawie, w którym przesiadywał wiele godzin dziennie, to po narodzinach córki całkowicie oddał się opiece nad nią i pisaniu.
Marek Nowakowski często przychodził po małą Idę do szkoły, a następnie udawali się do księgarni, aby kupić książki. Czasami chodzili także do kawiarni, gdzie ojciec czytał jej na głos. We wrześniu ubiegłego roku w jednym z wywiadów wyznała, że bardzo to uwielbiała. Tata zawsze poświęcał jej dużo czasu. Wspólnie dyskutowali na najróżniejsze tematy. Ida Nowakowska oceniała także jego opowiadania.
"Moje pojawienie się na świecie bardzo odmłodziło tatę, lubiłam w nim to, jaki był nowoczesny. Bardzo często odbierał mnie ze szkoły baletowej i zapraszał razem z koleżankami na obiad, opowiadał różne historie, pytał nas o wiele rzeczy, bo był ciekawy, co jest ważne dla młodego pokolenia" - wyznała Ida Nowakowska.
Prezenterka wspomina, że jej ojciec miał otwarty umysł. Dużo opowiadał jej o tym, co działo się w przeszłości - komuniźmie i walce o wolność w wyrażaniu poglądów, a także rozmawiał z nią o wartościach i tłumaczył, jak funkcjonuje świat. Jednocześnie chętnie słuchał o tym, co jest modne we współczesnym świecie i czym zajmują się w wolnym czasie młodzi ludzie.
"Rodzice tłumaczyli mi, co to są wartości. Mój tata w czasach komunizmu siedział w więzieniu, walczył o wyższe wartości, tak samo walczyła o nie mama. Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale moi rodzice tyle mówili o komunie i walce o wolność, że mam wrażenie, jakbym dorastała w tamtych czasach, chociaż urodziłam się w 1990 roku, tuż po żelaznej kurtynie" - opowiada.
Śmierć Marka Nowakowskiego
Marek Nowakowski umarł 16 maja 2014 roku. Dla Idy Nowakowskiej było to niezwykle bolesne. Przeszła ogromne załamienie nerwowe, a nawet miała pretensje do Boga, że zabrał jej ojca.
"Jak tata umarł, to dla mnie był koniec świata. To się stało w 2014 roku, tuż przed moim dyplomem na studiach w Stanach. Mnie się wtedy zawaliło wszystko, łącznie z wiarą w Boga" - wspominała prezenterka.
Jak mówi, od tamtego momentu bardzo często wspomina tatę czytając jego wywiady lub książki. Czasami znajduje w nich coś, o czym wcześniej nie zdawała sobie sprawy. Wyznaczyła sobie także pewien cel.
"Zawsze mówił, że zależy mu na tłumaczeniach jego książek – teraz to moje zadanie, moja misja, żeby przetłumaczyć je na angielski. Poza tym chciałabym, żeby mój mąż mógł przeczytać wszystkie książki mojego taty" - zdradziła Ida Nowakowska.
Prezenterka przyznaje, że po śmierci ojca bardzo często - zupełnie jak on - spaceruje po Warszawie. Bez niego nic jednak nie jest takie samo. Kiedy jeszcze żył często spontanicznie spotykali się na mieście, aby pójść razem na kawę.
"Pamiętam, że czasami wyławiałam z tłumu ten jego charakterystyczny kaszkiet. Zresztą miałam taki nawyk, że go wypatrywałam. Bo on bronił się przed telefonem komórkowym. Nie można się było do niego dodzwonić, więc jak go zauważałam na ulicy, to biegłam z radością i krzyczałam: "Tato, tato!". "To co robisz – pytał – może pójdziemy na kawę?”"Przysiadaliśmy gdzieś, rozmawialiśmy"- wspomina tancerka.
Okazuje się, że w trakcie ich spotkań zdarzało mu się pisać.
"Czasem się zdarzało, że coś mu opowiadałam, a on nagle mówił: "Czekaj", po czym brał serwetkę ze stołu, coś na niej zapisywał i chował do kieszeni marynarki. A ja zaciekawiona pytałam: „Co tam zapisałeś?". Brakuje mi bardzo tych naszych spontanicznych spotkań" - mówi Ida.
Tancerka najbardziej żałuje tego, że jej mąż, Jack Herndon nie miał możlkiwości zbudowania trwałej relacji z jej ojcem.
"Tak bardzo marzyłam, żeby tata odprowadził mnie do ołtarza... Mój mąż, Jack, tylko raz z moim tatą rozmawiał przez Skype’a. Żałuję, że nie mogli poznać się lepiej. Żałuję tych wszystkich rozmów, których nie odbyli" - wyznaje.
Choć od śmierci jej ojca minęło już 6 lat, to wspomienia o nim wciąż są żywe. Mimo wszystko czas wyleczył rany i w końcu musiała pogodzić się z tą stratą.
"W którymś momencie dotarło do mnie, że ta pustka nigdy nie będzie zapełniona i że muszę zbudować nowe życie. Wiem, że mój tato nie chciałby, żebym rozpaczała. Życzyłby sobie, żebym dalej szła i robiła rzeczy, z których może być dumny"- zwierza się.
Ida Nowakowska wspomina ojca w The Voice Kids
Ostatnio w "The Voice Kids" Ida Nowakowska wspominała swojego ojca. Wszystko za sprawą jednej z uczestniczki, Anastazji Maciąg, która wyznała przed kamerami, że straciła tatę w bardzo młodym wieku.
"Mój tata, kiedy miałam pięć lat, zmagał się z nowotworem. Niestety przegrał tę walkę" - wyznała dodając, że to jemu zawdzięcza miłość do śpiewu i muzyki.
Szczere wyznanie dziewczynki bardzo poruszyło prezenterkę. Sama doskonale wie, jak to jest stracić ukochanego tatę.
"Mój tata też zmarł i mam wrażenie, że od tego czasu… Zaraz się popłaczę… Mam wrażenie, że od tego czasu w jakimś sensie jestem osobą silniejszą. Jest coś takiego, że mimo że nie ma osoby z tobą, jest gdzieś tam na górze i non stop cię wspiera" - mówiła Ida Nowakowska.
Wspomniała ównież, że śmierć ojca pogłębiła jej więź z mamą.
Kim jest mama Idy Nowakowskiej?
Mama Idy Nowakowskiej wiele lat mieszkała za oceanem, gdzie odniosła liczne sukcesy zawodowe. Prezenterka zdradziła, że pracowała między innymi dla "New York Timesa", wykonywała grafiki na zlecenie największych firm w Ameryce, a także studiowała reżyserię i odbywała praktyki w CNBC TV. Z Markiem Nowakowskim poznali się w Paryżu, kiedy oboje byli już dojrzałymi i spełnionymi osobami. Od najmłodszych lat obdarzyła córkę miłością i zawsze wspierała w rozwijaniu swoich pasji. Ida Nowakowska przyznaje, że jej mama jest dla niej wielkim wzorem i najlepszym przyjacielem.
"Teraz jestem jeszcze bliżej z mamą. Nie mam już taty i czuję, że każda chwila z mamą jest bezcenna. Niczego się nie boję, bo wierzę w życie w niebie, ale boję się, że nie będę w stanie przeżyć śmierci mamy. Mimo że mam męża, który jest moim najlepszym przyjacielem, to myślę, że mama jest jedyną osobą na tym świecie, która skoczyłaby za mną w ogień" - wyznaje.
Dodaje także, że bardzo często kontaktuje z mamą, aby sprawdzić czy u niej wszystko w porządku.
"Czasem siedzę w domu i dopada mnie lęk – i piszę natychmiast do mamy, czy wszystko OK, że jak coś jej się stanie, to ja wtedy umrę, nie przeżyję tego. A mama na to zawsze odpowiada tak samo: "Iduniu, dlaczego się boisz, jesteś przedłużeniem mojego życia, więc chcę, żebyś dalej żyła i była szczęśliwa. Wiedz, że zawsze będę czuwać przy tobie, ja się nie boję, że gdzieś odejdę, jeśli odejdę, to w lepsze miejsce" " - opowiada Ida Nowakowska.
Może zainteresuje Cię to: CLEO POPŁAKAŁA SIĘ W PIERWSZYM ODCINKU "THE VOICE KIDS". CO JĄ TAK MOCNO WZRUSZYŁO
Portal "Życie" poleca: TO TU ODBĘDZIE SIĘ EUROWIZJA JUNIOR 2020? POLSKIE MIASTO MA OGROMNE SZANSE NA ORGANIZACJĘ KONKURSU