Maryla Rodowicz postanowiła podzielić się informacjami na temat kochanki męża. Jak się okazuje Andrzej Dużyński zadał jej ogromny cios spotykając się z młodszą kobietą. To jednak tylko początek serii przykrych zdarzeń w życiu piosenkarki.

Maryla Rodowicz ma żal do męża o to, co jej zrobił

Od kilku dni Maryla Rodowicz walczy w sądzie o rozwód ze swoim mężem Andrzejem Dużyńskim. Para rozstała się po tym, jak gwiazda dowiedziała się o zdradach ukochanego. W mediach pojawiły się nawet informacje, że jej mąż odszedł do młodszej kobiety. Teraz wokalistka potwierdziła doniesienia.

"Czuję się po 30 latach oszukana uczuciowo, bo mąż odszedł do 40 lat młodszej kochanki... Jak zaczął z nią romansować, miała 20 lat! On oczywiście mówi, że nie czuje się stary. Kiedyś, jak mu powiedziałam, że widziałam w parku parę staruszków trzymających się za rękę, odparł: "Ja nigdy nie będę staruszkiem!". Mieszkają razem w najdroższym budynku w Polsce" - wyznała Maryla Rodowicz.

Okazuje się, że zdrada to nie jedyna rzecz, o którą Maryla Rodowicz ma żal do Andrzeja Dużyńskiego. W tym tygodniu doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji.

Maryla Rodowicz została bez samochodu i złotych płyt

W zeszłym tygodniu Maryla Rodowicz udała się na kort tenisowy, aby odreagować złość oddając się ulubionej grze. W tym czasie mąż piosenkarki przyjechał z lawetą i odholował jej samochód.

"Chciałam uniknąć takiego publicznego rozwodu, ale mąż bez przerwy udziela wywiadów. A nawet nie udziela, tylko ma zaprzyjaźnioną dziennikarkę. Sprzedaje jej różne newsy, które później - jak to się przyjęło - podawane są jako od "przyjaciela rodziny" czy "bliskiego informatora".

On się wybiela w tych materiałach, że honorowo i elegancko rozstał się ze mną. No, nie za bardzo elegancko, bo wczoraj podjechał z lawetą i zabrał mi samochód" - wspomina zdarzenia z ostatniego czwartku.

Andrzej Dużyński jednak nie poprzestał tylko na samochodzie.

"Przejął prawa do mojej twórczości, do moich płyt, dlatego prawnik wysłał do niego pismo, że rozwiązujemy wszystkie umowy. To było jakieś dwa tygodnie temu. Teraz mąż opowiada, że wstrzymał wydawanie moich płyt, bo ja tak chciałam...

Jeszcze odnośnie do sprzedaży płyt, które wyprodukował mój mąż. Powiedział, że "słabo się sprzedawały." To "słabo" to ponad milion egzemplarzy "Maryli biesiadnej" wydanej w 1994 roku czy ponad 70 tys. sztuk płyty "Złota Maryla" z 1995 roku. "Antologia" z 1997 roku sprzedaje się do dzisiaj." - wyznała Maryla Rodowicz.

Polecamy także: MARYLA RODOWICZ NADAL NIE DOSZŁA DO POROZUMIENIA Z MĘŻEM. TERAZ TO ON POSTANOWIŁ WZYNAĆ CAŁĄ PRAWDĘ

Może zainteresuje Cię to: ROZWÓD MARYLI RODOWICZ W TOKU. OKAZUJE SIĘ, ŻE DOSZŁO DO ZDRADY

Na portalu "Życie" informowaliśmy o: WYJAŚNIŁA SIĘ PRZESZŁOŚĆ JOLANTY PIEŃKOWSKIEJ. WIADOMO JUŻ KIEDY POWRÓCI DO TELEWIZJI