Rok 2001 był dla Piotra Lato początkiem długiej drogi do sławy. Kiedy jako jeden z pierwszych śmiałków w Polsce zdecydował się na udział w programie "Big Brother", obiecał sobie, że będą to jego drzwi do... kariery muzycznej. Podczas samego show nigdy nie krył się ze swoją największą pasją i kilkukrotnie dał pokaz swoich wokalnych umiejętności. Za wszelką cenę próbował osiągnąć sympatię widzów, jednak już niedługo później musiał pożegnać się z show. Jak potoczyły się jego dalsze losy?

Uczestnik "Big Brothera" nadal walczy o swoje

Niestety, udział w show nie przyniósł takich efektów, jakich spodziewał się Piotr. Zamiast wielkiej sławy, jaką sobie wymarzył, musiał mierzyć się z faktem, że przez udział w programie producenci muzyczni nie traktowali go zbyt poważnie. Kiedy próbował swoich sił w przeróżnych wytwórniach płytowych, zawsze patrzono na niego jako "tego z Big Brothera".

Największy popis swoich umiejętności dał w programie "Idol", na potrzeby którego... zapuścił brodę, aby nikt nie skojarzył go z udziałem w show "Wielkiego Brata". Kiedy znalazł się w finale, wreszcie mógł być pewien swojego talentu. Nie okazało się to jednak wystarczające, i Lato na kilka dobrych lat zniknął ze sceny muzycznej - chociaż, jak sam przyznał, przez cały ten czas tęsknił za śpiewaniem.

Kiedy po latach ponownie powrócił na scenę, udało mu się przygotować nieco materiału do debiutanckiej płyty... oraz wystąpić w jeszcze jednym talent show, "The Voice of Poland". Tam jednak nie odniósł tak dużego sukcesu jak w "Idolu" i z programem musiał pożegnać się już po pierwszym odcinku. W końcu postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.

fot. screen/YouTube
fot. screen/YouTube

Piotr Lato nigdy nie był tak blisko spełnienia swoich marzeń

Po wielu niepowodzeniach w starciu z wytwórniami, młody wokalista postanowił zawalczyć o swoje i samodzielnie wydać swój debiutancki krążek. Pozwoliły mu na to pieniądze ze zbiórki, którą przeprowadził wśród internautów. Na początek swojej muzycznej kariery czekał 20 lat, aż w końcu, w lutym 2020 roku, udało się - wydał swoją pierwszą płytę. Kiedy był już gotowy wyruszyć w promującą ją trasę koncertową, los znów pokrzyżował mu plany...

Niespełna miesiąc po debiucie Piotra, do Polski dotarła pandemia koronawirusa, a wszechobecne obostrzenia skutecznie przekreśliły jego plany o koncertowaniu. Niestety, na spotkanie z fanami Piotr będzie musiał jeszcze poczekać. Jednak jak sam stwierdził, "Udowodniłem już, że jestem cierpliwy i potrafię czekać". Oby to oczekiwanie w końcu się opłaciło!

Zobacz także: To może być wyjątkowy Sylwester Zenka Martyniuka. Ma w związku z nim pewien problem. Czy na pewno wystąpi na scenie

Może cię zainteresować: Kiedy dzieci powrócą do szkół? Najnowsza wypowiedź premiera, Mateusza Morawieckiego nie pozostawia złudzeń. Rodzice nie są zadowoleni

Pisaliśmy również o: Ojciec Tadeusz Rydzyk znalazł się na liście najbogatszych Polaków. Ile zarabia znany duchowny? Ta kwota zwala z nóg