Jak podaje portal „Lelum”, Marcelina Zawadzka zamieszana jest w tzw. karuzelę vatowską, zorganizowanej grupy przestępczej, która miała wyłudzić blisko 58 milionów zł. Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Kaliszu poinformowała, że prowadząca pytanie na śniadanie przyznała się do 2 z 3 stawianych jej zarzutów.

Sprawa w toku

Marcelina Zawadzka usłyszała trzy zarzuty, przyznała się jedynie do dwóch z nich. Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Kaliszu, poinformowała, że dotyczą one uszczuplenia podatku oraz przyjęcia i rozliczenia faktur. Gwiazda utrzymuje, że nie ma nic wspólnego z praniem brudnych pieniędzy.

„Za oszustwo skarbowe grozi kara grzywny do 720 stawek dziennych. Posługiwanie się tymi fakturami zagrożone jest karą grzywny i karą pozbawienia wolności od 5 dni do 5 lat, a za art. 271a §1KK kara od 6 miesięcy do 8 lat” – informuje rzeczniczka Sądu.

Jeśli dojdzie do udowodnienia trzeciego z postawionych Marcelinie Zawadzkiej, gwieździe grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

YouTube

Czy zabraknie Marceliny Zawadzkiej w ekipie „Pytania na śniadanie”?

Producenci programu „Pytanie na śniadanie”, jak na razie nie zabrali głosu w sprawie Marceliny Zawadzkiej, która uważa, że w całej sprawie jest ofiarą. W rozmowie z „naTemat” Zawadzka przyznała, że nie zna się na księgowości, dlatego zdecydowała się zatrudnić specjalistyczne biuro rachunkowe.

„Już mam nauczkę i przestrzegam wszystkich — uważajcie, komu powierzacie swoje papierkowe sprawy” – powiedziała Marcelina Zawadzka, która ma nadzieję, że cała sprawa szybko się wyjaśni i będzie miała pozytywny dla niej obrót.

YouTube

W podobnej sytuacji rok temu był Łukasz Jemioł. Czy ta sprawa skończy się podobnie?

To też może cię zainteresować: Marcelina Zawadzka trafi za kratki? Poważne zarzuty wobec prezenterki. O co chodzi

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Książę William i księżna Kate planują przeprowadzkę? Gdzie teraz zamieszka para? Czy ich apartament jest już niewystarczający

O tym się mówi: Małgorzata Rozenek-Majdan szybko wróciła na plan "Projektu Lady". O co mają do niej żal współpracownicy