"Czterej panceri i pies" to z pewnością jeden z najpopularniejszych serialu z czasów PRL. Pierwszy odcinek powstał w 1966 roku. Dziś serial emitowany jest przez różne stacje, w tym Polsat i TVN.
Pierwsza seria inspirowana była książką Janusza Przymanowskiego o takim samym tytule. Opowiadała ona o losach załogi czołgu "Rudy" i psa o imieniu Szarik. Do dziś produkcja cieszy się dużym uznaniem.
"Czterej panceri i pies" było dużą inpiracją dla wielu Polaków. Dziewczynki czesano w warkocze na wzór fryzury Marusi, a właściciele czworonogów często decydowali się nadać swoim pupilom imię Szarik.
Losy bohaterów wzbudzały duże zainteresowanie zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. W serialu pojawiły się nie tylko bójki i strzelanki, ale też były wątki miłosne.
Główna aktorka zdradziła tajemnicę serialu "Czterej pancerni i pies”
Barbara Krafftówna, serialowa Honorata, w jednym z wywiadów zdradziła skrywaną przez lata tajemnicę. Okazuje się, że 91-letnia aktorka kompletnie nie chciała zagrać w kultowym serialu.
Nie chciałam brać w tym udziału. Gdy tylko usłyszałam, że mamy kręcić na poligonie, od razu pomyślałam, że to nie dla mnie. W kurzu mam się czołgać czy wdrapywać do czołgu? Za nic w świecie.
- powiedziała Barbara Krafftówna w wywiadzie.
Po długich negocjacjach, producentom udało się jednak przekonać aktorkę. Postawiła ona jednak warunek. Dubler miał wykonywać za nią wszystkie niebezpieczne sceny.
W trakcie nagrywania okazało się jednak, że wszyscy aktorzy musieli zmagać się z jednym, dość uporczywym problemem.
Zdjęcia odbywały się latem, we Wrocławiu. Temperatura sięgała 40 stopni, było więc tak gorąco, że blacha czołgu dosłownie parzyła. Strażacy musieli chłodzić Rudego 102 sikawkami, a my czekaliśmy, aż odparuje. Po pewnym czasie wchodziliśmy na czołg po deskach, bo wokół robiło się błoto.
- powiedziała serialowa Honorata z "Czterej pancerni i pies” dla portalu Gazeta.pl.
Przypomnij sobie o… SERCE PĘKA. COŚ SIĘ SKOŃCZYŁO, TWARZ WOŚP ODCHODZI Z FUNDACJI
Jak informował portal Życie: OBIECANO POLAKOM PIENIĄDZE, KTÓRYCH PRAWDOPODOBNIE NIE ZOBACZĄ. NAJBIEDNIEJSI PONIOSĄ NAJWIĘKSZE STRATY