„Taniec z Gwiazdami” to program, który zaskarbił sobie sympatię wielu fanów. Taneczne show od lat przyciąga setki tysięcy widzów przed telewizory. Na początku emitowane było na antenie TVN, jednak już od kilku lat możemy oglądać popularny program na Polsacie.
Kolejna edycja odbędzie się już wiosną. Fani z niecierpliwością wyczekują bardziej szczegółowych informacji na temat programu. Pojawia się wiele pytań, kto tym razem zawalczy o Kryształową Kulę.
Kto weźmie udział w „Tańcu z Gwiazdami”?
Przez ostatnie kilka sezonów w programie pojawiało się niewiele gwiazd wielkiego formatu, uczestnicy często nieznani byli szerszej publiczności. Z informacji, jakie docierają z mediów, wynika, że tym razem ma się to zmienić – to będą prawdziwe gwiazdy!
Podaje się, że „pewniakiem” jest występ Julii Wieniawy na parkiecie. Jak informowały media, gaża aktorki za jeden odcinek show ma wynieść 30 tysięcy złotych. Jeśli to prawda, oznacza to, że otrzyma najwyższe wynagrodzenie w historii programu w Polsacie.
Drugą uczestniczką będzie Ania Karwan. To jedyna uczestniczka, której udział jest potwierdzony – podano tę informację już podczas finału dziesiątej edycji show.
Oto nazwisko kolejnej uczestniczki
Teraz media dotarły do nieoficjalnych informacji mówiących, że w „Tańcu z Gwiazdami” pojawi się także piękna żona piłkarza polskiej reprezentacji. Mowa o WAG, która na co dzień ma styczność z muzyką.
Jak podaje Pudelek, następną uczestniczką „Tańca z Gwiazdami” ma być Sara Mannei Boruc, żona Artura Boruca. Piosenkarka mieszka w Londynie, a udział w programie oznaczałby dla niej konieczność tymczasowych przenosin do Warszawy.
Pozostaje nam czekać, czy te relewacje się sprawdzą. Jeśli tak, będziemy mogli podziwiać uzdolnioną Sarę Boruc w (oby) pięknym tańcu!
Przypomnij sobie o… DAGMARA KAŹMIERSKA PONOWNIE TRAFIŁA DO SZPITALA. Z JAKIEGO POWODU TYM RAZEM
Jak informował portal Życie: ROKSANA WĘGIEL NAGLE POSTANOWIŁA ZAWIESIĆ KARIERĘ. WSZYSTKO Z POWODÓW RODZINNYCH
Portal Życie pisał również o… TELEWIZYJNA WPADKA NA ŻYWO. PO PYTANIU DZIENNIKARZA TVP NIE MOGLI PRZESTAĆ SIĘ ŚMIAĆ