Basia Kurdej-Szatan tłumaczy się z wpadki w "DDTVN"
Jak podaje portal "Jastrząb Post", Barbara Kurdej-Szatan zaledwie dwa miesiące temu powitała na świecie swoje drugie dziecko. Aktorka wraz z mężem już od dziewięciu lat wspólnie wychowują córkę Hanię, a teraz do ich zgranej rodzinki dołączył mały Henio. Dumna mama nie ukrywa, że ma za sobą nieprzespane noce, jednak widok ukochanego synka wynagradza jej wszelkie niedogodności i zmęczenie.
Gwiazda została zaporoszona do studia "Dzień Dobry TVN", żeby porozmawiać o procesie pobierania krwi pępowinowej po porodzie, bowiem podczas narodzin Henryka zdecydowała się na taki zabieg. Zapytana przez Filipa Chajzera i Małgorzate Ohme, skąd pobierana jest taka krew, najpierw odpowiedziała dobrze, jednak później zwątpliła w wiarygodność swoich słów, o czym szczerze powiedziała na wizji.
Basię z opresji uratował lekarz Tomasz Baran, który łączył się ze studiem "DDTVN" i potwierdził jej wypowiedź. Widzowie jednak nie przepuścili Kurdej-Szatan tego drobnego zawahania. W komentarzach w sieci zarzuculi jej, że się nie przygotowała.
Niestety do tematu poruszonego w programie się nie przygotowała… A to chyba ważniejsze od stroju.
Basia odpowiedziała na to mało przyjemne oskarżenie.
Przygotowała, tylko miała chwilową czarną dziurę. Nocki nieprzespane i mózg inaczej działa i zapominam co chwilę czegoś i słowa wypadają. Myślę, że matki po porodzie mnie zrozumieją…
To również może Cię zainteresować: WIELKI SEKRET O ZAINTERESOWANIACH BEATY SZYDŁO. ODMIENIŁY JEJ ŻYCIE. NIKT SIĘ TEGO NIE SPODZIEWAŁ
Zobacz także: ZMIANY RUCHU NA ULICACH KRAKOWA. BUDUJE SIĘ KRAKOWSKI SZYBKI TRAMWAJ