Kamil Bednarek o "The Voice of Poland"
Jak podaje portal "Alaluna", Kamil Bednarek miał okazję, by przez jedną edycję programu "The Voice of Poland" zasiadać na fotelu trenera. Młody wokalista wspominał, że to bardzo trudna i stresująca praca. Debiutował w niej razem z Margaret, jednak oboje zdecydowali się, by nie wystąpić już w kolejnej odsłonie show i zrezygnowali z jurorowania. Kamil w końcu szczerze powiedział, co sądzi o koncepcji całego show. Stwierdził, że nie umiał ukrywać emocji, co mogło nie spodobać się niektórym widzom.
Bardzo mi się podoba, jest fajna atmosfera, ale nie spodziewałem się, że to jest taki ogrom pracy i emocji. Myślę, że Gosia ma to samo, co ja, bo jakby przecieramy tutaj swoje szlaki, to tak jakbyś przez dżunglę przechodziła z maczetą, nie wiesz, co się czai za zakrętem. Były takie momenty, że przeżywałem i to było widać, na pewno, bo nie umiem ukrywać takich emocji. Jak mi kogoś naprawdę było szkoda, że musiałem wybierać pomiędzy kimś, to miałem to wypisane od razu na twarzy, albo jak się złościłem, to od razu też żyła na czole, dlaczego to zrobiłeś.
Artysta wspomniał również, że nie nastawiał swoich podopiecznych na wygraną, bowiem to nie ona jest najważniejsza. Dla uczestników programu istotne powinno być jedynie to, by przedstawić się z jak najlepszej strony, być sobą na scenie i wykorzystać swój moment w programie i po zakończeniu emisji odcinków.
Byłem na ich miejscu kiedyś, więc doskonale znam te emocje. I będę się starał ich pokierować w taki sposób, żeby nie myśleli o zwycięstwie, tylko o jak najlepszym pokazaniu swojego talentu, bo zwycięstwo wcale nie oferuje wiecznej kariery.
Chcielibyście, żeby Kamil jeszcze kiedyś dołączył do ekipy jurorów w "The Voice od Poland"
To również może Cię zainteresować: WARSZAWA: DWA SZPITALE PRZEKSZTAŁCONE NA PLACÓWKI DLA ZARAŻONYCH COVID-19. O KTÓRE SZPITALE CHODZI
Zobacz także: OBOWIĄZEK NOSZENIA MASECZEK SZCZEGÓLNIE DOTKLIWY DLA CELEBRYTÓW. BLANKA LIPIŃSKA NARZEKA NA PRZEPISY