Maryla Rodowicz od blisko trzech lat próbuje rozwieść się z mężem. Kiedy to były partner zdecydował się pójść diwie na rękę, ta nie przyjęła jego propozycji. Doprowadziło to do tego, że biznesmen wycofał się ze wcześniejszych obietnic.
Diwa zaczyna żałować podjętych wcześniej decyzji. Rodowicz od dłuższego czasu walczy na Sali rozwodowej o odpowiednie warunki. Ostatnio gwiazda nie przyjęła propozycji męża, co więcej robi wszystko, by sad orzekł o jego winie. Jak się okazuje, ta sytuacja daje się jej coraz bardziej we znaki.
Teraz diwa nie może liczyć na wsparcie męża. Wcześniej biznesmen dobrowolnie płacił Rodowicz alimenty w wysokości 20 tysięcy miesięcznie.
"Do tego zanim się rozstali, przepisał na nią willę w Konstancinie wartą 10 mln zł, zostawił ziemię na Mazurach oraz dwa mieszkania, w których królowa polskiej piosenki ulokowała swoje starsze dzieci – Kasię i Jana" - wylicza "Na Żywo".
Niestety sprawy nabrały innego wymiaru. Wszystko zmieniło się po tym, kiedy Maryla zdecydowała się obarczyć winą za rozwód - męża.
– Nie ma pozytywnych stron tej sytuacji. Nasz rozwód jest bardzo rozczarowujący po tak długim, wspólnym życiu. To mój mąż wyprowadził się z domu, nie ja. Taka była nasza sytuacja życiowa. Rozwód był, niestety, koniecznością – – wyznała w rozmowie z Twoim Imperium, dodając, że doszło to tej sytuacji nie jej winy.
O tym się mówi: Nadchodzi okres wakacyjnych wyjazdów. Czy możemy się spodziewać wzrostu zakażeń