Zbigniew Wodecki to jeden z tych artystów, którzy zapisali się kartach polskiej sceny muzycznej wielkimi literami. Dzięki swojemu charakterowi zjednał sobie wielu ludzi. Swoim wspomnieniem o wspaniałym artyście podzieliła się znana i lubiana Olga Bończyk.

Artystka postanowiła podzielić się pewnym sekretem dotyczącym jej relacji ze Zbigniewem Wodeckim. Co takiego ujawniła Olga Bończyk?

Oddychaliśmy jak jeden organizm

Relacja Wodeckiego i Olgi Bończyk wzbudzała wielkie kontrowersje. Jak powiedziała kiedyś sama artystka – „Oddychaliśmy jak jeden organizm”. Olga Bonczyk nie ukrywa, że muzyk był dla niej jedną z najważniejszych osób w jej życiu. Choć od jego śmierci minęły już prawie trzy lata, Olga w dalszym ciągu nie może pogodzić się ze stratą.

Olga Bonczyk w ostatniej rozmowie wyznała, że w trudnych życiowych momentach zawsze prosiła Wodeckiego o radę. Tak jest do tej pory, w momencie, w którym artystka musi podjąć jakąś decyzję, łapie się na tym, że chce zapytać o zdanie swojego zmarłego przyjaciela.

Co więcej, Olga Bonczyk zdradza, że mimo śmierci Wodeckiego, zdarza jej się raz na jakiś czas ucinać pogawędki ze swoim fizycznie nieobecnym przyjacielem. bliskimi. Jak twierdzi artystka nie jest to niczym dziwnym. Dodaje także, że jej zdaniem wszyscy Ci, którzy zdają się mówić do siebie, także rozmawiają z nieobecnymi, zmarłymi bliskimi.