Jak podaje "se.pl", kontrowersjom wokół miejsca pochówku Piotra Woźniaka-Staraka nie ma końca. Jak informowaliśmy niedawno, tragicznie zmarły producent filmowy miał być pochowany na rodzinnej posesji w murowanym grobie.

Miał być na Mazurach, a jest w Warszawie

se.pl

Sprawa zrobiła się głośna, gdy okazało się, że był to pochówek nielegalny, ponieważ urna z prochami Piotra Woźniaka-Staraka spoczęła poza terenem cmentarza, w grobie niebędącym katakumbą.

Tajemniczości całej sprawie dodaje fakt, że chociaż na zdjęciach z pogrzebu zmarłego widać żałobników niosących trumnę, w rzeczywistości, jak się okazało podczas dochodzenia prowadzonego w sprawie nielegalności tego pochówku, Piotr Woźniak-Starak został skremowany, a jego prochy trafiły do urny.

se.pl

Jak się teraz okazuje, grób Piotra Woźniaka-Staraka znalazł się na warszawskich Powązkach. Ani pracownicy cmentarza, ani księża nie chcą zdradzić terminu powstania tego grobu. Wszyscy tłumaczą się nie wiedzą.

se.pl

Marcin Wojciechowski z Sądu Okręgowego w Olsztynie zabrał głos w tej sprawie, gdyż nie jest jasne, czy będzie konieczne przemieszczenie urny.

Co do rozstrzygnięcia i ewentualnych konsekwencji, które się z tym wiążą, będziemy mogli wypowiedzieć się dopiero w przyszłości, po wydaniu przez sąd orzeczenia w tej sprawie.

Na grobie Piostra na warszawskich Powązkach jest mnóstwo świeżych kwiatów, serce z róż, znicze i ogromny kamień z umieszczonymi informacjami o zmarłym.

Czy jego dusza zazna w końcu spokoju? Czy bliscy będą mogli pozwolić tej sprawie odejść?

Wyświetl ten post na Instagramie.

Ironią losu moje życie zamieniło się ostatnio w film, w którym nikt z Was nie chciałby grać. Celowo używam słowa “grać”, bo tragedia moja i mojej rodziny stała się sprawą publiczną, w której wszyscy musimy się teraz odnaleźć i żyć dalej. To nie jest normalna sytuacja, przeżywanie żałoby na oczach tylu ludzi. I na pewno nie pomaga. Ale to, co zawsze można zrobić dla kogoś w obliczu takich chwil, to dać mu trochę spokoju i wsparcia, które na szczęście mam od swoich bliskich. I od Was też, za co bardzo dziękuję. Wiem dobrze, jak działają media. Razem z Piotrkiem byliśmy częścia tego świata, więc nie kłócę się z tym, że nadal jesteśmy w nim obecni. Nie godzę się jedynie na pisanie nieprawdy. Wydaje mi się, że mam do tego prawo, bo to przecież jest moje życie. Ja jestem i czuję. Od kilku dni czytam wszędzie, że byłam wezwana na przesłuchanie do prokuratury, że ze łzami w oczach opowiadałam o tym, że dowiedziałam się o wypadku gdy wracałam z rodzicami do Warszawy, miałam tam ponoć ważne spotkanie. Nic z tego nie jest prawdą, ale po co pisać prawdę, jeśli można dać pole kolejnym insynuacjom, a co za tym idzie kolejny artykułom. Nieważne, że ktoś cierpi. Jaka jest prawda? 17 sierpnia wieczorem byliśmy z moimi rodzicami na kolacji. W nocy 18 sierpnia zginął mój Mąż. 18 sierpnia to dzień urodzin mojego taty, mieliśmy spędzić go wszyscy razem. Nie zdążyliśmy. Piotrek miał na Mazurach mnóstwo znajomych, uwielbiał pływać motorówką w nocy. Ja nie, dlatego zostałam w domu i poszłam spać. Tak, był szalony i zapłacił za to najwyższą cenę. O 5 rano obudził mnie telefon, że Piotrek zaginął. Od teraz urodziny mojego Taty już zawsze będą rocznicą śmierci mojego Męża, będę się z tym mierzyć co roku. Nigdy nie byłam wezwana do prokuratury na przesłuchanie. Składałam zeznania na miejscu na Fuledzie, gdzie byłam odkąd przyjechaliśmy tam razem z Piotrkiem z Sopotu. I zostałam do samego końca szukając Go ze wszystkimi, którzy przyjechali nas wesprzeć w najgorszych dniach naszego życia. Tyle. Na koniec mam prośbę do mediów, żeby z szacunku do naszej rodziny dały nam odetchnąć od wszelkich nieprawdziwych informacji. Film się już dawno skończył, światła na sali zgasły. Pora iść do domu.

Post udostępniony przez Agnieszka Woźniak-Starak (@aga_wozniak_starak)

O tym pisaliśmy: Lada dzień rząd cofnie ważny zakaz. Eksperci są wzburzeni, skutki mogą być opłakane

Zerknij: Miejsce spoczynku Piotra Woźniaka-Starak znajduje się w Warszawie? Zdumiewające doniesienia o producencie filmowym