Wyglądało na to, że moja Anka nigdy nie była chciwa. Nawet jako mała dziewczynka zawsze dzieliła się ze mną czekoladą, a nawet po ukończeniu studiów zawsze „rzucała” we mnie pieniędzmi.

„Chodź, mamo, kup sobie apaszkę lub nowe kapcie”. "Za ciebie, mamo, na osłodę."

Odmówiłam jej pieniędzy, ponieważ nadal pracowałam i mogłam się wyżywić. Jednak wszystko zmieniło się w moim życiu po przejściu na emeryturę.

Pracowałam nie do 55, ale do 60 roku życia. Przez ostatnie pięć lat byłam woźną w szkole i myłam podłogi.

Byłam oczywiście zmęczona, ale przynajmniej miałam dość pieniędzy na wszelkie leki. A kiedy zatrudnili na moje miejsce kogoś innego, młodszego, po prostu zaczęłam radzić sobie na 2000 pensji.

Prawie tysiąc trafia miesięcznie do usług komunalnych, a zimą nawet więcej.

Moje główne jedzenie to owsianka, zupy na wodzie (gotuję na dwa dni), a czasem kupuję mleko. Na takim jedzeniu nie wytrzymasz długo.

Nie mówię o produktach higienicznych, różnych drobiazgach i lekarstwach. Tego, co lekarz przepisał mi w zeszłym roku, po prostu nie kupuję. Nie jestem leczona, ponieważ mam pilniejsze zakupy, niż leki! Kup tabletki i siedzieć bez chleba?

Moja córka również wyszła za mąż tego roku i wyjechała do Kijowa ze swoim nowym mężem.

Wysłała zdjęcia: kupiliśmy samochód, wynajęliśmy mieszkanie. Tutaj pojechaliśmy do Turcji w czerwcu.

Córka pyta mnie o stan zdrowia, co pysznego gotuję...

Okłamywałam ją cały czas, że wszystko jest w porządku, że mam wszystko. Skłamałam, że jadłam smażonego kurczaka, piłam sok pomarańczowy. Chociaż dawno zapomniałam, jak wygląda kurczak i sok…

Skłamałam, a ona uwierzyła. Chociaż doskonale wie, jaka jest moja emerytura i jakie są ceny w sklepie.

A ostatnio nie mogłam tego znieść i otwarcie poprosiłam córkę o pieniądze. Chciałam kupić jakieś warzywa, coś zamrozić na zimę, a ostatnie klapki były podarte jak na złość.

Na moją prośbę moja córka uprzejmie napisała na Twitterze: „Oczywiście mamo”. A następnego dnia na moim koncie pojawiło się 1000 złotych.

Chciałam jej to odesłać, ale nie wiem, jak to zrobić online. Zadzwoniła później wieczorem, zapytała mnie o pieniądze, czy dostałam? Podziękowałam. Rozłączyłam się, a potem ryknęłam płaczem jak głupia.

Tak, mają tam w wielkim mieście możliwości i dostatnie życie, ale przysięgłam sobie, że nie będę więcej prosić swojego dziecka o pieniądze.

Teraz złożyłam przysięgę. Że nie będę już jej błagać o pomoc finansową. Matka pomyśli o pomocy, ona znowu wyśle pieniądze, I nie, tak nie może być... Będę dalej kłamała na temat fikcyjnego mięsa, które jem codziennie.

Skłamałam, żeby jej nie zdenerwować, ale okazało się, że to bez sensu. Ona może i naprawdę myśli, że na prowincji mamy wszystko za darmo i tylko w stolicy ceny są wysokie . Długo nie było jej w domu... Nie ma więc pojęcia, co jej matka ma w lodówce...

Jak informował portal "Życie": PREZYDENT PEWNEGO MIASTA WRZUCIŁ DO SIECI ZDUMIEWAJĄCE NAGRANIE. DRWI ZE SŁAWOMIRA ŚWIERZYŃSKIEGO. POLITYK NIE ZOSTAWIŁ NA GWIAZDORZE SUCHEJ NITKI

Przypomnij sobie: WARSZAWA: PROJEKT BUDŻETU MIASTA NA ROK 2021 JEST BARDZO SKROMNY. KORONAWIRUS SPOWODOWAŁ ZNACZNY SPADEK PRZYCHODÓW. JAKIE INWESTYCJE SĄ W PLANACH

Portal "Życie" pisał również: WARSZAWA: JUŻ NIEBAWEM NA ULICACH MIASTA ROZBŁYSNĄ ŚWIATŁA I OZDOBY ŚWIĄTECZNE. W TYM ROKU JEDNAK BĘDZIE ICH ZNACZNIE MNIEJ NIŻ ZAZWYCZAJ. O CO CHODZI