Portal Polki przedstawił historię pewnej kobiety, która cztery lata temu straciła męża w wypadku. Mężczyzna wracał busem do domu, kiedy to kierowca tira wykonywał manewr wyprzedzania rowerzysty i czołowo zderzył się z busem. Mąż kobiety zginął na miejscu, a ona sama została wdową mając zaledwie 26 lat. Co więcej, bez ojca został także ich dwuletni synek.

Trudne chwile

Kobieta wyznała, że zaraz po ślubie zamieszkała wraz z mężem w domu jego rodziców. Uważała jednak, że był to dobry wybór, bowiem teściowie do niczego się nie wtrącali, a dodatkowo ogromnie angażowali się w pomoc przy synku Kubusiu.

– Nie martwicie się. My zajmiemy się Kubusiem, a wy pracujcie – powiedziała teściowa kobiety.

- Po wypadku teoretycznie nic się nie zmieniło. Zostałam w domu teściów i pracowałam, Teresa wychowywała wnuczka. Tylko Henryk więcej czasu spędzał w biurze. Wszyscy powoli przyzwyczajaliśmy się do życia bez Adama. Całą naszą miłość przelaliśmy na Kubę – wyznała młoda wdowa.

Kobieta przyznała, że jednak po pewnym czasie poczuła potrzebę, aby czasem wyjść na miasto i trochę się rozerwać, kogoś poznać. Jednak nie chciała sprawić tym przykrości teściom i tłumiła w sobie emocje i potrzeby.

Kobieta bała się reakcji teściów

Wtedy właśnie niespodziewanie w życiu kobiety pojawił się Mariusz. Kiedy pewnego razu przywiózł na pocztę, na której pracowała Dominika, paczki oraz listy, usiadł przed budynkiem i poczekał, aż kobieta wyjdzie z pracy.

– Dominiko, przepraszam panią, że ja tak bez wstępów, ale nie jesteśmy nastolatkami. Chciałbym się z panią po prostu umówić. Czy możemy spotkać się jutro w ośrodku kultury – zaproponował Mariusz.

– Zgadzam się, tylko muszą zorganizować opiekę dla synka. Wie pan chyba, że mam synka? – zapytała Dominika.

– Oczywiście. Wiem o tobie bardzo dużo... Jutro o 18, a jak nie będziesz miała z kim zostawić Kubusia, to go zabierz. Przecież nie będzie nam przeszkadzał – odparł mężczyzna.

Kobieta bardzo bała się jednak reakcji teściów na wieść o tym, że ma nowego partnera. Przez długi czas ukrywała ten fakt, a kiedy wreszcie zebrała się na odwagę i przedstawiła teściom Mariusza, doskonale widziała, że starają się go unikać.

Tragiczne zdarzenie

Pewnego dnia Dominika i Mariusz namawiali teściów kobiety, aby wybrali się z nimi na spacer do lasu. Teściowie siedzieli na pomoście i nie byli chętni na takie wyprawy, więc para udała się do lasu samotnie.

Jak się okazało, podczas tego spaceru teść Dominiki doznał poważnego urazu. Według informacji przekazanych przez teściową, Henryk wstał, a następnie upadł na pomost, a z jego ust wypłynęła krew. Natychmiast wezwano karetkę.

– Ten pan ma krwotok. Najprawdopodobniej pękł mu wrzód żołądka. Dobrze byłoby, gdyby ktoś z rodziny pojechał z nami do szpitala. Bo na pewno będzie potrzebna krew. Dużo krwi. Proszę się szybko deklarować – wyjaśnił lekarz z ekipy ratunkowej, kiedy Dominika zaczęła pytać o to, co się stało.

Jak się okazało, jedyną osobą, która mogła oddać krew teściowi Dominiki był właśnie Mariusz. Mężczyzna bez wahania zdecydował się pomóc Henrykowi.

To właśnie to zdarzenie spowodowało, że teściowie Dominiki oraz jej nowy partner mocno zbliżyli się do siebie. Henryk oraz Teresa od tego czasu nie mieli już żadnych wątpliwości, co do Mariusza.

Jak informował portal "Życie ": ZASTOSOWANIE SIĘ DO SŁÓW TEGO DUCHOWNEGO MOŻE MIEĆ OPŁAKANE SKUTKI. DLACZEGO KSIĄDZ POSTANOWIŁ SZERZYĆ DEZINFORMACJĘ

Przypomnij sobie: RZĄDOWE CENTRUM BEZPIECZEŃSTWA INFORMUJE WSZYSTKICH POLAKÓW O NIEBEZPIECZEŃSTWIE. SYTUACJA W CAŁYM KRAJU MOŻE BYĆ BARDZO TRUDNA

Portal "Życie " pisał również: PROGNOZA POGODY NA NAJBLIŻSZE DNI NIE NAPAWA OPTYMIZMEM. W NIEKTÓRYCH MIEJSCACH SPADNIE ŚNIEG. POLACY ZACZYNAJĄ OBAWIAĆ SIĘ NADEJŚCIA SROGIEJ ZIMY