Od tragicznego wypadku, w którym zginął Piotr Woźniak - Starak minął rok. Niestety, sprawa nadal nie została do końca wyjaśniona i wciąż pojawiają się kolejne pytania na temat całego zdarzenia.

Tragiczne zdarzenie miało miejsce rok temu

Jak informuje portal Pomponik, około godziny 4 rano w noc, w którą zginął Piotr Woźniak - Starak do policji wpłynęło zgłoszenie, że po jeziorze pływa motorówka. Jak okazało się na miejscu, była to właśnie łódź producenta. Natychmiast rozpoczęto więc poszukiwania mężczyzny.

W toku śledztwa okazało się, że podczas wypadku Piotr Woźniak - Starak nie był na łódce sam. Razem z producentem płynęła 27 - letnia Ewa, która była kelnerką z lokalnej restauracji na Mazurach, do której często chodzili Starakowie.

Podobno Piotr Woźniak - Starak zaproponował kobiecie, że podwiezie ją do domu właśnie za pomocą motorówki. Ewa jest fanką żeglarstwa, dlatego też bez problemu przystała na tę propozycję.

Śledczy wyznali, że do wypadku doszło najprawdopodobniej podczas wykonywania manewru skrętu łodzią. Zarówno producent jak i kelnerka wypadli do wody, jednak tylko Ewie udało się dopłynąć do brzegu i przeżyć.

Instagram @aga_wozniak_starak

Gdzie teraz przebywa Ewa?

Podczas śledztwa kelnerka została przesłuchana w charakterze świadka, jednak żadnemu z dziennikarzy nie udało się dotrzeć do kobiety.

- Wyproszono nas. Później na parkingu podszedł do nas agresywny mężczyzna, groził i powiedział, byśmy dalej nie szukali dziewczyny - wyjawili dziennikarze Wirtualnej Polski.

Rok po tragicznym wypadku słuch po Ewie zaginął. Prawdopodobnie dziewczyna zdecydowała się na powrót w rodzinne strony i przeczekanie, aż sytuacja ucichnie i media o niej zapomną.

Instagram @pwsas

Jak informował portal "Życie": JUŻ NIEDŁUGO WEJDĄ W ŻYCIE ZMIANY W KWESTII REFUNDACJI LEKÓW. KTO BĘDZIE MIEĆ POWODY DO RADOŚCI. KTÓRE Z LEKÓW BĘDĄ REFUNDOWANE

Przypomnij sobie: GOŚCIE KOLEJNEGO WESELA ZAKAŻENI KORONAWIRUSEM. CZY ORGANIZOWANIE TAKICH IMPREZ JEST TERAZ NA PEWNO BEZPIECZNE

Portal "Życie" pisał również: TRUDNE CHWILE NAD BAŁTYKIEM. JEDEN Z PLAŻOWICZÓW ODKRYŁ COŚ, CZEGO NIKT NIE CHCIAŁBY ZOBACZYĆ