Najnowsze informacje dotyczące 30 – letniej Izy, o której mówi dziś cała Polska. Kobieta, która przebywała z nią na jednej sali zebrała się na poruszające i szczere wyznanie. Ciężko uwierzyć w to, co się stało...

Nieco ponad rok temu zapadł wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej – od momentu podpisania dokumentu pacjentki nie mogą usuwać ciąży, nawet jeżeli u płodu wykryto wady wrodzone. Po tej decyzji ludność z niemalże całej Polski, ale i nie tylko nie ukrywała swojego oburzenia tworząc liczne protesty, które trwają do dnia dzisiejszego.

Kiedy jednak w mediach pojawiła się informacja o “pierwszej ofierze” tej ustawy, Polki jeszcze bardziej zaczęły wyrażać swój sprzeciw. Kilka dni temu ogólnopolskie media obiegła wiadomość o śmierci 30 – letniej, ciężarnej kobiety, której śmierci można by zapobiec... Nikt nie może się z tym pogodzić.

“Czuła, że coś jest nie tak”

Inna pacjentka przebywająca z 30 - letnią Izą na jednej sali wyznała, że kobieta czuła się niespokojna i przeczuwała, że może wydarzyć się coś złego...

- Zgłaszała to kilkukrotnie położnej, mówiła to też lekarzowi, który był raz na wizycie. Miała swój termometr, sama mierzyła temperaturę. (...) Około godz. 20 siedziała po turecku i się trzęsła. Miała z 40 stopni gorączki. Poszłam po położne, lekarza. (...) podały jej kroplówkę z jakimś lekiem przeciwgorączkowym. W nocy już klęczała na ziemi, wymiotowała. - powiedziała kobieta.

Polacy nie mogą pogodzić się z jej losem i otwarcie wyrażają swoje oburzenie.