Jak podaje portal "Pomponik", Julia Wieniawa i Nikodem Rozbicki spędzili kilkanaście dni w podróży. Zwiedzili między innymi Paryż, Monako czy Wenecję. Celebrytka przyznaje, że podczas wakacji folgowała z dietą. Często jadła pizzę, kanapki czy żywiła się w drodze fast foodami. To wszystko sprawiło, że stan jej cery znacznie się pogorszył.
Mlodziutka aktorka sięgnęła więc po pomoc profesjonalistki. Wybrała się do kosmetyczki, by poddać się dość inwazyjnemu zabiegowi. Dosłownie lała się krew, a Julka krzyczała z bólu. Przekonuje jednak, że efekty są nieziemskie.
Jejku, jak ja wyglądam... Słuchajcie, po wakacjach, dieta wiadomo jaka była na wakacjach. Różna, szczególnie samochodem jak jeździliśmy to kanapka, pizza, McDonalds... No i to wszystko wyszło na twarzy.
W ogóle, Jezu, krew mi się aż leje, no nieważne. W każdym razie Ewa robi mi renowację twarzy. Ja krzyczę i odstraszam klientów, ale wrócę do domu piękna.
Wieniawa zrelacjonowała zabieg na żywo na Instagramie. Potem pochwaliła się jego efektami.
Zrobiłyśmy radio-frekwencję mikroigłową. Nie będę kłamać. Nieprzyjemny zabieg i ja zawsze na nim krzyczę. Teraz jestem cała czerwona, ale potem efekty są boskie. Po pierwsze wyrównuje koloryt i napina skórę, a po drugie zapobiega zmarszczkom. Efekt low skóry gwarantowany.
Po relacji aktorki zdecydujecie się na podobny zabieg?
To również może Cię zainteresować: Dorota Szelągowska Zmagała Się Z Problemami Zdrowotnymi. Przez Długie Miesiące Nie Wychodziła Z Domu
Zobacz także: Małgorzata Rozenek Wie, Jak Się Bawić. Ma Idealny Przepis Na Imprezę. Zdradziła Szczegóły