Jak podaje portal "Super Express", kilkanaście lat temu w mediach głośno było o związku Piotra Machalicy i młodszej od niego o 16 lat Edyty Olszówki. Nie była to miłość prosta, ale pomimo burz wiele osób w naszym kraju kibicowało parze, mając nadzieję, że uda im się przezwyciężyć wszystkie trudności. Przez długi czas Machalica i Olszówka zmuszeni byli żyć w nieformalnym związku, bo na rozwód nie chciała się zgodzić ówczesna żona aktora. Niestety, kiedy wreszcie Piotrowi Machalicy udało się rozwieść, jego związek z Edytą Olszówką się zakończył. Mimo to, byli kochankowie zostali dobrymi przyjaciółmi, a ich przyjaźń trwała do ostatnich chwil życia aktora.
Początek i koniec
Przeszkodą do sformalizowania związku Piotra Machalicy i Edyty Olszówki, była ówczesna żona aktora, Małgorzata, która utrudniała zakończenie de facto już tylko formalnego małżeństwa. Kiedy po ciągnących się bataliach sądowych, Machalica uzyskał rozwód jego relacja z Olszówką zaczęły się psuć. To, co miało być nowym początkiem, okazało się początkiem końca.
Spekulowano, że gwoździem do trumny ich związku miał być alkohol, do którego oboje mieli mieć słabość, choć oboje mieli upodobanie to w miarę kontrolować. Sami zainteresowani mówili, że na ich związek wpłynął medialny szum wokół nich. Po zakończeniu związku pozostali dobrymi przyjaciółmi. Piotra Machalicę często można było zobaczyć na widowni w czasie występów Edyty w teatrze i to bynejmniej nie na premierach.
Sam Machalica przyznawał, że chętnie przychodził zobaczyć sztuki, w których grywa Edyta i nie widział w tym niczego dziwnego. Podkreślał, że ceni talent, urodę oraz temperament aktorki. Piotr Machalica odszedł dzień przed urodzinami swojej dawnej ukochanej. Aktorka odejście dawnego kochanka i przyjaciela uczciła zamieszczając w mediach społecznościowych piosenkę "Light in the darkness", przeżywając stratę w milczeniu.
Żałowaliście, że ich miłość się skończyła?
To też może cię zainteresować:
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach:
O tym się mówi: