"Jeden z dziesięciu" to od lat jeden z najbardziej uwielbianych przez polskich widzów programów. Tłumnie gromadzą się oni przed telewizorami, by spróbować odpowiedzieć na trudne, często podchwytliwe pytania zadawane przez prowadzącego. Sami uczestnicy show muszą wykazać się niesamowitą wiedzą z różnorakich dziedzin, by móc sięgnąć po wygraną.

Podczas ostatniego odcinka teleturnieju doszło do nietypowej sytuacji, która wprawiła publiczność w osłupienie. Co się wydarzyło?

Niespodziewana wpadka w teleturnieju

Nie da się ukryć, że teleturniej "Jeden z dziesięciu" należy do tych najbardziej wymagających. Nierzadko zdarza się, że uczestnicy odpowiadają niepoprawnie, bądź wcale, kiedy nie znają odpowiedzi na pytanie. Tym razem miejsce miała zgoła inna sytuacja. O co chodzi?

Podczas gry poszczególni uczestnicy po udzieleniu poprawnej odpowiedzi mogą "przekazać" pytanie do wybranego przez siebie zawodnika. Tak było i tym razem - wskazana została kobieta, która... nie usłyszała wywołania. Widzowie w napięciu czekali, aż zawodniczka udzieli odpowiedzi - jak się jednak okazało, nie miała ona pojęcia, iż pytanie było kierowane do niej. Zorientowała się dopiero po upływie czasu, kiedy na odpowiedź było już za późno.

Niezwykłym zrozumieniem wykazał się natomiast prowadzący programu, Tadeusz Sznuk, który pomimo utraty przez kobietę szansy i "wygaszenia" jej stanowiska, cierpliwie wysłuchał odpowiedzi, jakiej udzieliła. Niestety, również ona okazała się błędna.

Pytanie do uczestniczki brzmiało: "W którym roku Estonia, Łotwa, i Litwa wstąpiły do wspólnoty państw niepodległych?", na co błędnie odpowiedziała ona, iż wydarzyło się to w roku 1996. Prawdą jednak jest, iż podane państwa nigdy nie utworzyły takiej wspólnoty.

Całość wpadki można obejrzeć tutaj.

Zobacz także: Minęły już trzy lata odkąd Zbigniewa Wodeckiego nie ma z nami. Jak obecnie wygląda miejsce spoczynku uznanego artysty

Może cię zainteresować: Nowa Huta w świątecznym klimacie

Pisaliśmy również o: Premier ostrzega przed ponownym zamknięciem sklepów. Czy znów musimy być na to gotowi