Robert Lewandowski korzysta z pomocy psychologa
Gros osób narzeka, że w dobie pandemii muszą pozostać w domach. Okazuje się jednak, że są ludzie, dla których izolacja jest prawdziwym wybawieniem i należy do nich niewątpliwie Robert Lewandowski. Sportowiec udzielił wywiadu "Sportowym Faktom", w którym zdradził, że kwarantanna wreszcie zmusiła go do zwolnienia tempa i spędzania czasu z rodziną, którego tak bardzo potrzebował.
Moja rutyna meczowa i treningowa została odsunięta na bok. Wstawałem rano, robiłem śniadanie. Później trening w siłowni, wracałem, spędzałem czas z rodziną. A to zabawa, a to huśtawkę skręciłem w ogrodzie dla małej. To było dla mnie niezwykle ważne. Pierwszy raz od kilkunastu lat mogłem się niemal w całości skupić na moich najbliższych, na moich dziewczynach.
Piłkarz, 6 maja, ponownie został ojcem. Na świat przyszła jego druga córka Laura. Skąd takie imię dla dziecka?
To imię po prostu nam się podobało. Chodziło nam od dawna po głowie.
Piłkarz w rozmowie z portalem zdecydował się również na szczere wyznanie o złych stronach popularności. Robert zdradził, że korzystanie z pomocy psychologa jest w jego zawodzie koniecznością. Spodziewalibyście się tego, że Lewandowski musi prosić o pomoc specjalistę, by zadbać o swój komfort psychiczny?
Czasem potrzebowałbym takiej umiejętności. Zresztą wielokrotnie zdarzało się, że robiłem wszystko, by nie było mnie widać. Nie ma w tym chyba nic dziwnego. Staramy się prowadzić z rodziną normalne życie. Też mam różne sprawy na głowie, też muszę czasem coś załatwić na mieście. Gdzieś się pojawić, z kimś się spotkać. I też bym chciał móc to zrobić naturalnie i niezauważony. W życiu sportowca bardzo często ma się kontakt z psychologami, rozmawia się z nimi na różne tematy. To bardzo pomocne, przydatne, uświadamiające.