„Genache” jest znanym i lubianym lokalem specjalizującym się w daniach kuchni francuskiej oraz angielskiej. Restauracja cieszy się ogromną popularnością. Na stolik należy czekać nawet kilka tygodni, a ci, którym udaje się do niej dostać musza dostosować się do panujących w nim zasad. Oprócz kultury, która wydawać by się mogło się czymś normalnym, obowiązują także stroje wieczorowe.
Pewnego dnia w restauracji doszło do nieprzyjemnego zdarzenia, które wydaje się potwierdzać znaną i powtarzaną regule, która mówi o tym, że klasy ani kultury za pieniądze nie można kupić.
Klasa jest czymś wrodzonym. Ma ją z pewnością właściciel restauracji, Mike, którego zachowanie przywraca wiarę w ludzi.
Goście zachowywali się karygodnie, najbardziej ucierpiał kelner
Pewna para nie może pochwalić się ani klasą, ani dobrym wychowaniem. Goście, którzy znaleźli się w restauracji „Genache” pozwolili sobie na zbyt dużo w stosunku do jednego z kelnerów. Para zachowywała się protekcjonalnie, roszczeniowo i lekceważąco wobec chłopaka.
W pewnym momencie para zaczęła nawet obrażać kelnera, po czym kazała zawołać właściciela restauracji i spytała, dlaczego zdecydował się zatrudnić kogoś takiego.
Co na to właściciel lokalu?
Mike Jennings zdecydował się odpowiedzieć bezczelnym gościom bez ogródek i wyprosił ich z lokalu. Dodatkowo właściciel postanowił napisać także parę słów na stronie restauracji.
„W Grenache zatrudniamy pracowników według kryteriów takich jak doświadczenie, wiedza, oddanie pracy… Nie zwracamy uwagi na kolor skóry, ilość tatuaży, wagę, religię, choroby. Nie dyskryminujemy!
A jeśli Ty to robisz to bardzo proszę, nie rezerwuj stolika w Grenache. Nie jesteś godzien naszego posiłku, wysiłku i SZACUNKU”.
Andy Foster- obrażany kelner zmaga się z autyzmem. Mike uwielbia mężczyznę, uważa, że chłopak świetnie wykonuje swoja prace.
Przypomnij sobie o… ZATAJONO INFORMACJE O KORONAWIRUSIE. NIEKTÓRZY DALEJ NIE WIEDZĄ O PANDEMII
Jak informował portal Życie: CZY GRANICE MIAST W POLSCE BĘDĄ ZAMKNIĘTE? NOWE ZASADY ZE WZGLĘDU NA KORONAWIRUSA