Choć zapowiedzi były inne, nie ma co się spodziewać zmian w waloryzacji rent i emerytur. „Gazeta Wyborcza” podaje, że jest to zbyt kosztowne dla budżetu.
W chwili obecnej renty i emerytury są podwyższane o ustalony procent (wskaźnik inflacji + 20% realnego wzrostu płac), przez co osoby najbiedniejsze otrzymują niewielkie podwyżki, zaś bogatsze – sporo wyższe.
Prawo i Sprawiedliwość deklarowało, że to się zmieni. Pomysłem było wprowadzenie waloryzacji procentowo-kwotowej. Według obietnic minimalna coroczna procentowa waloryzacja rent i emerytur miała wynosić co najmniej 70 zł.
Miała to być dobra zmiana dla osób, które otrzymują najniższe świadczenia z ZUS. Osoby, które dostają wyższe kwoty, byłyby objęte waloryzacją na dotychczasowych zasadach.
Jak pisze Businessinsider, po wyborach, które wygrało PiS, wyszło na jaw, że kwestia podwyżki jest nieaktualna.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wyjaśnia, że waloryzacja emerytur w 2020 roku będzie się odbywać według obowiązujących dotychczas zasad – na podstawie inflacji oraz wzrostu płac.
„Z prognozowanych wielkości makroekonomicznych (…) wynika, że wskaźnik waloryzacji emerytur i rent od marca 2020 r. wyniesie nie mniej niż 103,24 proc. Taka też wielkość została zapisana w projekcie ustawy budżetowej na rok 2020” – informuje resort.
Eksperci mówią, że pomysł został wycofany, ponieważ byłaby zbyt kosztowna dla budżetu.
Słyszałeś już o nowym pomyśle PiS? Sprawdź tutaj: NIE MASZ PIENIĘDZY NA WAKACJE? MOŻESZ DOSTAĆ NOWE 500 PLUS!
Chcesz dowiedzieć się, jaka jest prawda o 500 plus? Zobacz: CO DALEJ Z 500 PLUS? PRZYSZŁY POSEŁ OCENIA POLITYKĘ PIS
Martyna Piotrowska