Zgodnie z nowym rozporządzeniem, każde mieszkanie, dom oraz obiekt hotelowy będą musiały zostać wyposażone w czujniki dymu i tlenku węgla. Dla wielu właścicieli nieruchomości to oznacza obowiązek dostosowania się do nowych regulacji w określonym terminie.

Rząd reaguje na tragiczne statystyki

Co roku strażacy odnotowują w Polsce setki pożarów domów i mieszkań. Wiele z nich kończy się tragicznie – nie tylko z powodu ognia, ale również przez zatrucia tlenkiem węgla, nazywanym „cichym zabójcą”. Gaz ten nie ma zapachu ani koloru, dlatego jego obecność w pomieszczeniu często pozostaje niezauważona aż do momentu, gdy jest już za późno.

Resort spraw wewnętrznych podkreśla, że takie tragedie można było w wielu przypadkach uniknąć, gdyby w domach znajdowały się sprawne czujniki ostrzegawcze. Dlatego podjęto decyzję o zmianie przepisów dotyczących ochrony przeciwpożarowej.

Obowiązkowe czujniki dymu i tlenku węgla

Nowe regulacje wprowadzono na mocy Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 21 listopada 2024 r. (Dz.U. poz. 1716). Dokument określa szczegółowo, gdzie i kiedy należy zainstalować czujki.

Najważniejsze zapisy przewidują, że:

  • Każde pomieszczenie mieszkalne lub jednostka mieszkalna świadcząca usługi hotelarskie musi być wyposażona w autonomiczną czujkę dymu,
  • Pomieszczenia z piecami, kominkami lub kotłami – czyli tam, gdzie spalane są paliwa stałe, ciekłe lub gazowe – muszą dodatkowo posiadać czujnik tlenku węgla (czadu).
  • Nowe budynki objęte będą przepisami już wkrótce, natomiast dla starszych domów i mieszkań przewidziano okresy przejściowe, by właściciele mogli się przygotować do zmian.

Kiedy trzeba zamontować czujniki?

W zależności od rodzaju nieruchomości, obowiązki wchodzą w życie stopniowo:

  • Od 23 grudnia 2024 r. – obowiązek montażu czujek w nowych budynkach mieszkalnych oraz w hotelach i apartamentach przeznaczonych na wynajem.
  • Do 30 czerwca 2026 r. – obowiązek dla istniejących lokali, w których prowadzona jest działalność hotelarska lub wynajem krótkoterminowy.
  • Do 1 stycznia 2030 r. – obowiązek dla wszystkich użytkowanych mieszkań i domów, w których odbywa się spalanie paliwa (np. kominki, piecyki gazowe) lub przynajmniej montaż czujki dymu.

Oznacza to, że do końca tej dekady każde mieszkanie w Polsce będzie musiało mieć zamontowany system ostrzegawczy.

Dlaczego to takie ważne?

Czujniki dymu i czadu potrafią uratować życie. Wykrywają niebezpieczeństwo znacznie wcześniej, niż człowiek jest w stanie je zauważyć. Dzięki nim możliwe jest szybkie opuszczenie pomieszczenia i wezwanie pomocy.

Koszty instalacji są niewielkie — czujka dymu kosztuje średnio ok. 60 zł, a czujka tlenku węgla ok. 100 zł. W porównaniu z ryzykiem utraty zdrowia lub życia, to inwestycja, która naprawdę się opłaca.

Bezpieczeństwo w każdym domu

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji podkreśla, że celem nowych regulacji jest ograniczenie liczby ofiar pożarów i zatruć tlenkiem węgla. Według ekspertów, w wielu krajach europejskich podobne przepisy obowiązują już od lat i przyczyniły się do wyraźnego spadku liczby tragicznych zdarzeń.

Polskie przepisy idą więc w tym samym kierunku – by każdy dom był miejscem bezpiecznym nie tylko od ognia, ale również od „niewidzialnych zagrożeń”.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Zięć traktuje mnie jak służącą, a nie jak człowieka": Mam prać jego koszule i jeszcze być wdzięczna

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Syn po rozwodzie znów zamieszkał ze mną": Zachowuje się, jakbym była jego służącą, a nie matką