W lipcu nocne niebo szykuje wiele atrakcji. Pełnia Grzmotu jest tylko jedną z nich. Co jeszcze nas czeka. Zycie

Jak podaje portal „Wirtualna Polska”, lipcowa pełnia księżyca pojawi się na niebie już w pierwszym tygodniu miesiąca. Skąd wzięła się jej niezwykła nazwa i co jeszcze będziemy mogli podziwiać na nocnym niebie?

Lipcowa pełnia

Najbliższa pełnia Księżyca czeka nas już w najbliższy weekend – w nocy z 4 na 5 lipca. Najjaśniej jego tarcza zaświeci 5 lipca o godzinie 6:44 czasu polskiego. Księżyc pozostanie w pełni aż do poniedziałku.

W piątek nad ranem Księżyc znajdzie się w na tyle bliskiej odległości od Słońca, że jego północna krawędź znajdzie się w cieniu naszej planety, co oznacza, że będziemy mieli do czynienia z częściowym zaćmieniem Księżyca. Nie będzie to pierwszego tego typu zdarzenie w tym roku, ale jak zawsze warto zwrócić oczy na naszego naturalnego satelitę.

Księżyc Grzmotów

Pełnia Grzmotów, to jedna z nazw, jaką nadaje się lipcowej pełni. Ma ona związek z letnim sezonem burz. W Polsce w ostatnich dniach mamy do czynienia z intensywnymi burzami i ulewnymi opadami deszczu.

The Maine Farmer's Almanac pierwszy raz nazwy pełni księżyca w poszczególnych miesiącach w latach 30 XX wieku. Wszystkie wywodzą się z kultury Indian. Lipcowa pełnia jest pierwszą w okresie letnim i zgodnie z tradycją jej nazwa nawiązuje do zjawisk atmosferycznych mających miejsce w tym okresie. Pełnia ta określana jest również Księżycem Jeleni – wówczas wyruszają na rykowiska.

W Europie używa się również nazwy Miodowy Księżyc, ze względu na to, że produkowane są wówczas miody pitne. Używa się również nazwy Sianowego Księżyca.

Niezwykła pełnia

Jak podaje NASA, lipcowa pełnia będzie wyjątkowa ze względu na zbliżające się przesilenie letnie, kiedy orbita Księżyca wokół naszej planety znajduje się w niemal w tej samej płaszczyźnie, co orbita Ziemi w obiegu wokół Słońca. Sprawi to, że pełnie będziemy obserwować nisko nad horyzontem. Możliwe też, że przybierze bardziej czerwoną barwę.