Mamo, pomóż Aldonie, bo trudno jej sobie poradzić z Kasią, ona też ma dużo obowiązków domowych... - Nikodem za bardzo martwił się tym, co może się stać z trzema kobietami, a nie lubił kłótni, zwłaszcza w rodzinie.

- Nikodem, nie martw się, na pewno nie będziemy się kłócić, czy jest jakiś powód? Ty, co najważniejsze, szybko wracaj! - powiedziała teściowa do syna i zamknęła za nim drzwi wejściowe. - Dlaczego on tak się martwi, że będziemy się kłócić, kiedy go nie będzie przez dwadzieścia pięć dni?

Zawsze dobrze się dogadywałyśmy, co mogłoby pójść nie tak? - Aldona zaśmiała się z komentarza teściowej... Nikodem ma całkiem dobrą pracę z dobrą pensją w tej samej firmie, więc wkrótce kupili mieszkanie.

Aldona nie była miejscową w tym mieście, więc z przyjemnością przyjechała do Warszawy. Jej ukochany od razu zaprosił ją do nowo zakupionego mieszkania. Jedyną rzeczą, która martwiła Aldonę, było to, że nie będzie w stanie nawiązać relacji z teściową, ponieważ w końcu matki mężów ze stolicy są dość surowe i nie lubią przybyszów, być może nawet nalegają, aby ich synowie rozwiedli się z takimi dziewczynami, a także znaleźli dziewczynę z Warszawy.

Przed spotkaniem z przyszłą teściową Aldona bardzo się martwiła i miała nadzieję, że matka Nikosia nie powie mu, żeby rozstał się z nią tego samego dnia. Ale spotkanie przebiegło zupełnie inaczej, niż Aldona wyobrażała sobie w głowie, ponieważ ku jej wielkiemu zaskoczeniu matka jej wybranka była szczęśliwa, mogąc ją poznać i porozmawiać z nią.

- Nie myśl, że nastawię mojego syna przeciwko tobie tylko dlatego, że przyjechałaś do nas z małego miasteczka. Myślę, że będziesz dobrą synową, więc nie jestem przeciwna temu małżeństwu. Oferuję przyjaźń, mam nadzieję, że nie będziemy się kłócić i dogadamy się — matka Nikosia wyciągnęła rękę do Aldony. Od tego czasu relacje między teściową a Aldoną nie pogorszyły się, ponieważ komunikowały się tylko kilka razy w tygodniu i widywały się tylko w weekendy.

Później Aldona urodziła Kasię, a Nikodem tymczasowo wyjechał na wakacje, aby pomóc małżonce w pierwszych miesiącach z córką, ponieważ wiedział, że będzie to dla niej bardzo trudne. Po pewnym czasie można powiedzieć, że dziecko było tylko z ojcem, ponieważ gdy tylko Aldona chciała nakarmić córkę lub ją umyć, Nikodem po prostu nie pozwolił swojej żonie zbliżyć się do dziecka i robił wszystko sam.

Ponad trzy miesiące Nikodem nie mógł odpocząć, już grożono mu zwolnieniem, a zaledwie dwa dni przed pójściem do pracy powiedziano mu, że jedzie w podróż służbową i nie było to przewidziane — okazuje się, że Nikodem po prostu postawił żonę przed faktem.

- Aldona, ta podróż służbowa potrwa tylko miesiąc, przede wszystkim powinienem dostać za nią dobre wynagrodzenie, będziemy mogli kupić nowy wózek i łóżeczko dla córki. Nie kłóć się z mamą, bo będę się bardzo martwić o twoje relacje z nią.

- Nie rozstajecie się na rok czy pięć lat! To tylko dwadzieścia pięć dni i dopóki go nie będzie, będę ci pomagać! - powiedziała teściowa do synowej.

Ale w tym momencie matka postanowiła wziąć Kasię w ramiona i kiedy się odwróciła, prawie ją upuściła. Aldona podbiegła do niej, wzięła dziecko i zapytała matkę męża:

- Na pewno wszystko w porządku? A może jesteś chora?

- Bolą mnie plecy, tak bardzo, że nie mogę się obrócić! - odpowiedziała matka męża.

Aldona zdawała sobie sprawę, że teściowa nie będzie w stanie jej odpowiednio pomóc, więc nie prosiła o pomoc, wiedząc, że teściowa może tylko wszystko zepsuć. Aldona opowiedziała o sytuacji z matką, a jej mąż powiedział, że lepiej nie stresować jej w takim przypadku, ale dać jej odpocząć, zwłaszcza przed przyjazdem, pozostało szesnaście dni.

Ale trochę później teściowa ogłosiła wszystkim, że pójdzie do jasnowidza, który powie jej, jaka jest przyczyna bólu pleców i pomoże jej wyleczyć się w ciągu zaledwie kilku dni, a wtedy moja teściowa poczuje się znacznie zdrowsza. Ale dosłownie po każdej sesji Aldona zauważyła, jak zmienił się charakter jej teściowej i zaczęła zachowywać się bardzo podejrzanie.

Matka jej męża zaczęła bardzo często unikać Aldony i nie chciała mieć z nią żadnego kontaktu. Po sesji wracała do domu, zamykała się w swoim pokoju i nie wychodziła, dopóki Aldona i jej córka nie poszły spać.

Dlaczego ostatnio mnie unikasz? Czy zrobiłam coś złego? - Aldona postanowiła zapytać teściową, ale ta po prostu jej nie odpowiedziała, tylko spojrzała na nią wojowniczo.

Aldona pomyślała, że może matka jej męża po prostu znudziła się ostatnio mieszkaniem z nią lub z powodu złego stanu zdrowia często się tak zachowywała.

Nikoś, nie pozwolę ci już jeździć w tak długie podróże służbowe, bo z każdym dniem twoja mama zachowywała się coraz dziwniej.

- Jeszcze tylko kilka dni do mojego przyjazdu, bądź cierpliwa, musisz tylko na mnie poczekać.

Pewnego dnia Aldona wybrała się z Kasią na spacer, bo dawno nie wychodziły na dwór, a świeże powietrze jest ważne dla dziecka. Po kilkugodzinnym spacerze wracały do domu, ale kiedy weszła do mieszkania, zauważyła czyjeś buty, które nawet nie należały do Nikodema, więc Aldona zastanawiała się, kto przyszedł. A potem wybiegła z kuchni teściowa, która była z czegoś wyraźnie niezadowolona.

- Znam już całą prawdę o tobie i nie myśl, że możesz coś przede mną ukryć, ja już wszystko wiem! To ty rzuciłaś na mnie klątwę i teraz przez ciebie zawsze bolą mnie plecy. Jak mogłam nie zdawać sobie sprawy z tego, że zaczęłam czuć się źle dopiero wtedy, gdy związałaś się z moim synem!

- O czym ty mówisz? Jaką czarownicą? Dlaczego to nagle moja wina, że masz coś nie tak z plecami i ogólnie ze zdrowiem?

- Dobrze, że jasnowidz mi o wszystkim powiedział, bo inaczej nadal traktowałabym cię dobrze, podczas gdy ty robisz mi psikusa za psikusem! Wynoś się z mojego domu i domu mojego syna! - krzyknęła matka i pociągnęła Aldonę z dzieckiem do drzwi wejściowych.

- Nie dotykaj mnie, nie rzuciłam na ciebie żadnego uroku! Lepiej idź do lekarza, a nie do jasnowidza, on ci żadnych leków nie przepisze! Słowa o jakichś czarownicach nie pomogą twojemu zdrowiu! - Aldona krzyknęła do teściowej.

Aldona i Kasia wylądowały na ulicy, oczywiście Aldona natychmiast zadzwoniła do męża i opowiedziała mu o wszystkim, a on obiecał, że za kilka dni wróci i wyjaśni wszystko z matką. Aldona przeniosła się na jakiś czas do domu swojej przyjaciółki i nie mogła nawet pomyśleć, że jasnowidz zwróci jej teściową przeciwko niej.

Po przyjeździe Nikodema z podróży służbowej jego matka wróciła już do domu i mogli teraz spokojnie mieszkać w swoim mieszkaniu. Nikodem długo przepraszał za zachowanie matki. Dziewczyna po prostu odpowiedziała mężowi, że wybaczyła teściowej, ale nie chce się już z nią kontaktować.

Aldona była po prostu w szoku, ponieważ człowiek może się tak bardzo zmienić w ciągu zaledwie pół miesiąca. Dziewczyna obudziła się w zimnym pocie, pamiętając, jak jej teściowa zwracała się do niej w ciągu ostatnich kilku dni przed przyjazdem Nikodema z podróży służbowej...

To też może cię zainteresować: Wiadomo, jaką emeryturę otrzymuje Lech Wałęsa. Ta kwota może zaskoczyć niejedną osobę

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nie żyje znany aktor. Kondolencje płyną z całego świata

Zerknij: Z życia wzięte. Nie ważcie się więcej zbliżać do swojej wnuczki. Jesteście samolubnymi staruszkami, którym nie zależało na własnej córce