Mimo, że latem 2019 roku fińska premier uważała, że skrócenie dnia lub tygodnia pracy to dobry pomysł, na ten moment nie ma żadnych planów związanych z jego realizacją. Jak się teraz okazuje wiele portali zagranicznych od dwóch dni przekazuje niezgodne z rzeczywistością informacje dotyczące zmian w tym zakresie.
Skąd takie doniesienia? Prawdopodobnie powstały one z powodu panelu dyskusyjnego z okazji 120. rocznicy Partii Socjaldemokratycznej, która miała miejsce w sierpniu 2019 roku. To właśnie wtedy Sanna Marin nazywana "najmłodszym premierem świata" wypowiedziała się pozytywnie o pomyśle skrócenia czasu pracy. Przypominamy, że stoi ona na czele koalicyjnego fińskiego rządu od grudnia 2019 roku. Wcześniej pełniła funkcję ministra transportu.
Fińska premier pozytywnie wypowiadała się o skróceniu czasu pracy
"Czterodniowy tydzień pracy, sześciogodzinny dzień pracy, dlaczego nie mógłby to być kolejny krok? Czy 8. rano to prawda ostateczna? Moim zdaniem ludzie zasługują na to, by spędzać więcej czasu z rodzinami czy poświęcać go na aktywności kulturalne. To mógłby być kolejny krok w naszym zawodowym życiu" - mówiła obecna fińska premier kilka miesięcy temu na panelu dyskusyjnym.
Według informacji opublikowanych w "News Now Finland", powoływanych na źródłach w fińskim rządzie, w oficjalnym programie rządu nie ma wzmianki o skróceniu czasu pracy. Co więcej rząd w Finlandii na dzień dzisiejszy nawet tego nie rozważa.
Pomysł skrócenia czasu pracy to żadna nowość. Pojawia się on co jakiś czas w różnych regionach. W sierpniu 2019 takie rozwiązanie testował japoński oddział Microsoftu wprowadzając czterodniowy tydzień pracy. Wyniki były bardzo obiecujące. Firma wysunęła wnioski, że takie rozwiązanie zwiększyło przychód przypadający na pracownika o 40 procent w porównaniu do analogicznego okresu w 2018 roku.
Politycy Lewicy chcą wprowadzić 35-godzinny tydzień pracy w Polsce
W Polsce temat skrócenia czasu pracy również był rozważany. Podejmowała go przede wszystkim Lewica. W 2018 roku pozytywnie wypowiadał się o tym pomyśle Adrian Zandberg. Co więcej partia Razem wbierała nawet podpisy pod projektem. Ustawa zakładała, że czas pracy w Polsce wynosić będzie 7 godzin dziennie przy zachowaniu dochodów na tym samym poziomie.
Po pewnym czasie pomysł powrócił, kiedy wraz partia Razem dostała się wraz z innymi lewicowymi partiami do Sejmu. W październiku 2019 roku posłanka Magdalena Biejat poinformowała, że jej ugrupowanie planuje złożyć w Sejmie projekt poselski dotyczący skrócenia tygodnia pracy.
Mimo, że pomysł uważany jest za dość kontrowersyjny, a ekonomiści nie są zgodni co do tego, że przyniosłoby to pozytywne skutki, to zwolenników nie brakuje. Jednym z nich jest prof. Julian Auleytner, pomysłodawca programu 500 plus. Uważa on, że w Polsce powinno się ograniczać czas pracy stopniowo - co roku o jedną godzinę aż do osiągnięcia 35 godzin tygodniowo.
Polecamy także: CZY W POLSCE BĘDZIEMY PRACOWAĆ KRÓCEJ? NIEBAWEM W SEJMIE MA POJAWIĆ SIĘ PROJEKT NOWEJ USTAWY
Może zainteresuje Cię to: TEN PRACODAWCA WPROWADZIŁ 4-DNIOWY TYDZIEŃ PRACY I NIE ZMNIEJSZYŁ PENSJI! JAKI BYŁ EFEKT
Portal "Życie" informował o: NOWY OBOWIĄZKOWY PRZEDMIOT. SZYKUJĄ SIĘ ZMIANY W POLSKIM SZKOLNICTWIE