Dekoratorka wnętrz Dorota Szelągowska wzięła rozwód z mężem Michałem Wawro. W najnowszej publikacji na swoim koncie na Instagramie odpowiedziała na komentarz jednej z internautek, dlaczego nie reaguje na doniesienia prasy na swój temat.
Celebrytka pilnuje swojej prywatności jak oka w głowie, a mimo to, media nie przestają o niej spekulować
Dorota Szelągowska trzy razy wychodziła za mąż. Ostatnim razem stanęła na ślubnym kobiercu z Michałem Wawro parę lat temu, a poznała go ponoć w pracy. Małżonkowie doczekali się córki, Wandy. W zeszłym roku media nagle zaczęły trąbić o niespodziewanym rozstaniu pary.
Gdy dekoratorka wnętrz zdała sobie sprawę, że medialne spekulacje zaczynają coraz bardziej pęcznieć, postanowiła w krótkiej wypowiedzi rozwiać wątpliwości i zamknąć tym samym temat. Jak wyznała, rozstała się z Michałem Wawro dużo wcześniej, zanim ta informacja przeciekła do mediów.
Jak dodała, zdarzyło się to półtora roku przed medialną burzą na ten temat, więc pandemię przechodziła w samotności. To wyznanie z pewnością sporo ją kosztowało, bo zaznaczyła stanowczo, że powie to tylko raz...
Najnowsza publikacja celebrytki przyniosła jej fanom i reszcie zaglądającym na jej instagramowy profil internautom kolejne wyjaśnienie, do którego skłonił ją jeden z komentarzy o medialnych doniesieniach o tym, jaka powinna być teraz nieszczęśliwa po rozstaniu z mężem.
Oczywiście internautka nie napisała wprost, że chodzi o artykuły na temat Doroty Szelągowskiej, a jedynie wskazała na fakt, że pełne spokoju i szczęścia słowa celebrytki nijak się mają do tego, co rozgłaszają tabloidowe nagłówki.
Wyświetl ten post na Instagramie.
W odpowiedzi na komentarz odnośnie swojego stanu emocjonalnego prognozowanego przez internetowe artykuły, w dosadnych słowach Dorota wyjasniła, dlaczego nie śledzi niczego na swój temat w czeluściach Internetu - (...) Z jednej strony mam chęć prostowania takich bzdur, z drugiej jak tego dotknę to wywołam burzę i dam przyzwolenie na grzebanie w życiu. To trudna sytuacja, bo nie chcąc dzielić się wszystkim, w jakimś sensie trzeba dać przyzwolenie na to, żeby pisali co chcą. (...)
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Zaskakujące doniesienia o wakacjach Jacka Kurskiego obiegły media. Kto tak naprawdę wszystko opłacił? TVP odpiera zarzuty