Wiadomość o śmierci Krzysztofa Krawczyka była dla nas wszystkim niesamowitym ciosem. Nie da się jednak ukryć, że największą tragedię przeżyła żona muzyka, która nie może pogodzić się z tak bolesnym rozstaniem. Para była nierozłączna, przez większość swojego życia.

Muzyk żył bardzo skromnie

Jak informuje portal Pomponik, Krzysztof Krawczyk mimo olbrzymich dochodów nie trwonił pieniędzy na zbytki i luksusowe życie. Jak sam uważał, nie zasłużył na życie w luksusie, wolał za zarobione pieniądze pomóc innym ludziom. Jak podają niektóre media, przez kilka lat Krzysztof Krawczyk jednocześnie pomagał aż 20 osobom ze swojej rodziny!

Muzyk pomagał między innymi swojemu synowi. Sam wyznał w jednym z wywiadów, że oddaje mu połowę swojej emerytury.

Krzysztof Krawczyk pomagał jak tylko mógł

- Mam bardzo dobrą emeryturę, 1700 złotych, z czego połowę oddaję synowi i właściwie nie oglądam tych pieniędzy. Mogę liczyć na to, co w trakcie mojego trybu życia, udało się zaoszczędzić – zaznaczył artysta w jednym z wywiadów.

Obecnie emerytura po Krzysztofie Krawczyku przysługuje jego żonie, która może otrzymać 85% jej wysokości. Jeśli jednak Ewa Krawczyk zdecyduje się przyjąć emeryturę po zmarłym mężu to będzie musiała zrzec się swojego świadczenia. Po obecnych waloryzacjach kobieta może obecnie otrzymać około 1700 złotych.

Co więcej, Krawczykowie wiele lat temu kupili także dom w Grotnikach, który kosztował ich grosze. Wierny fan muzyka odstąpił artyście dom za 15 tysięcy złotych! Obecnie posiadłość stała się własnością żony Krzysztofa Krawczyka, a wartość domu wzrosła do milionowej kwoty!

Krzysztof Krawczyk / YouTube:  Wiadomości o Celebrytach
Krzysztof Krawczyk / YouTube: Wiadomości o Celebrytach