"Pudelek" postanowił zwrócić uwagę czytelników na pewien incydent, jaki miał miejsce na mediach społecznościowych z udziałem dziennikarki i znawczyni historii sztuki Magdaleny Ogórek. Czym podpadła internautom?

Roześmiane emotikonki zmieniły postać rzeczy

Wielu fanom programu "W Tyle Wizji" dała się poznać jako niezłomna obrończyni polskich tradycji, polskiej sztuki i znawczyni historii. Niezwykle inteligentna, której poglądy i uroda wielu ludzi uwierają, niczym szyszka w bucie.

Magdalena Ogórek bardzo regularnie działa na mediach społecznościowych, a jeden z ostatnich wpisów na Twitterze nie umknął uwadze szefowej zespołu śledczego OKO.press Biance Mikołajewskiej.

Dziennikarka "W Tyle Wizji" mianowicie opublikowała wpis Adama Bodnara, okraszając go symbolami rozbawienia w postaci roześmianych emotikonek. To nieco rozjuszyło zwolenników opozycji.

Gdy wielu zwolenników partii rządzącej mocno się na niej zawiodło, zaczęło przysłuchiwać się medialnym doniesieniom o tym, co się aktualnie dzieje w sprawach sanitarno-epidemiologicznych. Wielu zauważyło, że niezależnie od politycznych różnic i sporów, zarówno media lewicowe, jak i prawicowe o jednej sprawie mówią jednomyślnie i identycznie - pandemia, koronawirus, zgony, szczepienia i testy. Media komercyjne i publiczne o sprawach związanych z pandemią mówią jednomyślnie mimo sporów między partiami.

Magdalena Ogórek swą reakcją na wpis Adama Bodnara, chciała zaprzeczyć temu, że TVP twardo powtarza to, co każe jej rząd. Między nią, a Bianką Mikołajewską wywiązała się ostra wymiana zdań.

Czy faktycznie dziennikarka zarabiając w publicznej telewizji ubiera się za pieniądze podatników?

O tym się mówi: Znana prezenterka przechodzi trudne chwile. Marcelina Zawadzka została oszukana. O co chodzi

Zerknij tutaj: Dostali zaproszenie na ślub. Kiedy je zobaczyli nie mogli uwierzyć własnym oczom. Nie mieli wątpliwości, narzeczeni przesadzili