Jak informuje portal Biznes Info, jakiś czas temu były prezydent Lech Wałęsa udzielił wywiadu dla Rzeczpospolitej, w którym wyznał, że obecnie jest w bardzo złej kondycji finansowej. Wszystkiemu winna jest bowiem pandemia koronawirusa, która między innymi sprawiła, że prezydent nie może organizować wykładów międzynarodowych.

Czy Lech Wałęsa faktycznie ma podstawy do narzekania?

- Jestem bankrutem. Liczyłem, że tak jak było, będzie zawsze, więc rozdawałem, a nie gromadziłem. Dzisiaj już nie mam co rozdawać. Potrzebne mi to, ale chyba nie dożyję czasów, kiedy znowu będę mógł wsiąść do samolotu i polecieć na drugi koniec świata spotykać się z ludźmi – wyznał wtedy Lech Wałęsa.

Okazuje się jednak, że sama emerytura Lecha Wałęsy wynosi sporo powyżej 4 000 złotych. Czy faktycznie były prezydent ma więc powody do narzekań na swoje finanse?

Co więcej, portal Business Insider przypomina, że prezydent za swoje wykłady pobierał wynagrodzenie w wysokości od 10 do 100 tysięcy dolarów! Co daje w przeliczeniu od 38 do 380 tysięcy złotych! O takich stawkach pisał niegdyś sam Lech Wałęsa za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Zawrotne kwoty!

Dodatkowo Piotr Gulczyński z Instytutu Lecha Wałęsy zaznaczył, że były prezydent jeszcze przed pandemią średnio miał jeden wykład w tygodniu. Dokonując prostego rachunku możemy wyliczyć, że rocznie Lech Wałęsa zarabiał około 1,976 miliona złotych! Należy jednak pamiętać, że nie zawsze wykłady były organizowane w każdym tygodniu.

Lech Wałęsa niejednokrotnie zaznaczał jednak, że większości uzyskanych funduszy nie zatrzymywał dla siebie, ale rozdawał. Spora część trafiła do Fundacji Instytutu Lecha Wałęsy.

Media nie podają natomiast informacji na temat tego, ile prezydent Lech Wałęsa zarobił na swoich publikacjach, które zostały przetłumaczone na kilka języków.