Jak przypomina portal Pomponik, Marcin Prokop był zatrudniony w TVP od 2004 do 2007 roku. Jak sam dziennikarz wspomina ten czas i dlaczego zrezygnował z, jak wielu osobom się wydaje, tak dobrej pracy?

Skąd decyzja o odejściu?

Marcin Prokop w Telewizji Polskiej pracował razem z Dorotą Wellman, a para była po prostu uwielbiana przez widzów. Finalnie jednak oboje postanowili zmienić stację dla której pracują, a jak się okazuje, powód wcale nie był taki błahy.

- Pracowaliśmy tam z Dorotą kilka lat i mimo że mieliśmy status ludzi, którzy robią popularne programy, nie mieliśmy nawet stałej umowy. Nikt nas tam nie próbował zatrzymać. Propozycja z TVN-u pojawiła się w momencie, kiedy byliśmy obydwoje sfrustrowani tym, że polityka ma coraz większy wpływ na decyzje programowe. Stwierdziliśmy, że trzeba taką szansę wykorzystać i wyskoczyliśmy z pędzącego pociągu. Stacja, na której wysiedliśmy, przyjęła nas z otwartymi ramionami. Nie żałuję tej decyzji – wyjawił Marcin Prokop.

Co więcej, dziennikarz zaznacza, że nie ma możliwości, aby w obecnych czasach polityka nie miała znaczącego wpływu na Telewizję Polską.

- Nigdy nie będzie to telewizja niezależna. Za moich czasów rządziło SLD i też tak samo rozstawiali tam swoich ludzi na stanowiskach, a politycy mieli wpływ na to, co dzieje się na antenie. Jeśli ktoś myśli o telewizji bezstronnej, to nie należy szukać tego na Woronicza - podkreślił dziennikarz.

Jak dziennikarz ocenia swoją obecną pracę?

Co więcej, podczas wywiadu Marcin Prokop wyznał, że nigdy nie żałował swojej decyzji o przeniesieniu się do stacji TVN. Uważa, że był to ogromnie ważny krok w jego życiu, który wpłynął zarówno na stabilizację finansową, jak i na bezpieczeństwo, a także jego niezależność.

- Przejście z jednej stacji do drugiej opłacało się. Jednak myślę, że bardziej od finansów liczy się wolność tworzenia w tym medium. Wolność rozumiana w tym sensie, że nigdy nikt nie mówił mi, jak mam mówić, jak mam myśleć, jakie pytania mam zadawać, czy jakich gości nie zapraszać. Jeśli ktoś myśli, że w TVN-ie siedzi gdzieś Wielki Brat, który pociąga za sznurki i dyktuje nam do słuchawki, co mamy wyrażać na antenie, to jest w błędzie – podsumował dziennikarz.

Jak informował portal „Życie”: FANI DŁUGO CZEKALI NA TĘ WIADOMOŚĆ. BARBARA KURDEJ - SZATAN WRESZCIE URODZIŁA. JAK WYGLĄDA DZIECKO GWIAZDY

Przypomnij sobie: MICHAŁ SZPAK MA KOLEJNY POWÓD DO DUMY. WSPANIAŁE WIEŚCI OD WOKALISTY. O CO DOKŁADNIE CHODZI

Portal „Życie” pisał również: JAK AGATA DUDA RADZI SOBIE Z MODOWYMI WYZWANIAMI? GŁOS NA TEN TEMAT ZABRAŁA JOANNA PRZETAKIEWICZ, JEDNA Z NAJLEPIEJ UBRANYCH KOBIET W POLSCE