Jak podaje "Super Express", za pobyt w szpitalu możemy otrzymać spory rachunek od NFZ, niezależnie od tego, czy trafiamy do szpitala państwowego, czy prywatnego. Jak to jest możliwe?

Wystarczy chwila nieuwagi

Często jest tak, że do szpitala udajemy się na konkretny termin, w wyniku wystawionego skierowania na zabieg, operację, czy diagnostykę. Bywa jednak tak, że do szpitala trafiamy nagle. Coś zaczyna się dziać i pogotowie ratunkowe wiezie nas na SOR, lub transportują nas nasi bliscy. Bywa też tak, że nie wiemy, że z jakiegoś powodu nie wyświetlamy się w systemie, co może także skutkować naliczeniem nam przez Narodowy Fundusz Zdrowia opłaty.

Jeśli sami jesteśmy płatnikami na przykład prowadząc własną działalność gospodarczą, często mając wiele na głowie, możemy cos przeoczyć, w wyniku czego Narodowy Fundusz Zdrowia albo stwierdzi, że nie możemy być przyjęci na oddział z powodu braku ubezpieczenia zdrowotnego, chyba, że zapłacimy za cały pobyt plus wszystkie zabiegi.

Z czym się nam kojarzy szpitalny pobyt? Często z obskurnymi korytarzami, zaniedbanymi toaletami, które pamiętają wczesne czasy PRL, paskudnym i skromnym jedzeniem i bezsmakową kawą zbożową.

YT

W wielu placówkach jest nieco lepiej, jednak niesmak pozostał. Narodowy Fundusz Zdrowia, mimo opłacanych przez nas składki ubezpieczenia zdrowotnego, nie refunduje w pełni wszystkiego, o czym możemy nie wiedzieć. Jakie zatem rachunki mogą nas zaskoczyć po pobycie na poszczególnych oddziałach?

Za 7,2 dnia pobytu w szpitalu państwowym może nam się przytrafić cennik:

Za pobyt na oddziale intensywnej terapii, oddziale klinicznym medycyny hiperabarycznej czy zakładzie radioterapii - 4320 złotych Za pobyt w klinice chorób wewnętrznych, klinice pediatrii, alergologii dziecięcej czy dializoterapii - 5184 złote Za pobyt w klinice ginekologii i ginekologii onkologicznej, urologii oraz klinice w zakresie chorób płuc - 6048 złotych Za pobyt na oddziale rehabilitacji lub hospitalizację w klinice neurologicznej - 8640 złotych Za hospitalizację w celu leczenia nadczynności tarczycy I-131 - 17 280 złotych Za terapię guzów neuroendokrynnych gorącymi analogami somatostatyny - 22896 złotych.

Należy zaznaczyć, że jest wiele badań diagnostycznych, za które także będziemy musieli zapłacić, mimo opłacania składek. W skrajnych sytuacjach, gdy coś nam się stanie i trzeba natychmiast podjąć działania, które obejmują doagnostykę lub leczenie nie pokrywane przez NFZ, możemy potem otrzymać spory rachunek.

O tym pisaliśmy: GIS nie próżnuje: Główny Inspektorat Sanitarny wycofał ze sprzedaży popularny lek. Jego stosowanie zagraża zdrowiu

Zerknij: Polacy nagminnie łamią najważniejsze zasady. Policja ostrzega, ich lekceważenie może kosztować nawet 30 tysięcy złotych