Jak podaje "wp.pl", Łukasz Szumowski odpiera zarzuty opinii publicznej i dementuje wszelkie informacje na swój temat, jakie pojawiają się w "Gazecie Wyborczej". Minister już od dawna ma dosyć słownego "ostrzału" tego magazynu.

Jako podsekretarz stanu nie zrobił niczego "niezgodnego z prawem"

Tak na zarzuty "Gazety Wyborczej" odpowiada minister zdrowia Łukasz Szumowski.

To są insynuacje, nie ma w tym krztyny prawdy. A na jakim poziomie one są, to najlepiej pokazuje, niestety, "Gazeta Wyborcza", która w środę znowu skłamała i napisała, że nie dostaliśmy żadnych respiratorów, podczas gdy już te respiratory są dawno w Polsce. Widzimy kampanię oszczerstw i hejtu na ulicach.

Jak podkreślił minister zdrowia, nie wyklucza, że pewne decyzjie mogli podjąć szybciej i że jakieś drobne błędy pewnie z ich strony miały miejsce, jednak nie są ona związane z tym, co ostatnio o nim słyszymy i czytamy np. w "Gazecie Wyborczej".

Nie (mam sobie nic do zarzucenia), nie bardzo wiem, w którym aspekcie. Na pewno pewne decyzje mogły być szybsze, mocniejsze. Mogliśmy pewnie jakieś drobne błędy popełnić, to jest oczywiste, natomiast na pewno to nie ma nic wspólnego z tym stekiem oszczerstw i insynuacji.

Zagadnięty o oświadczenie majątkowe jego żony oznajmił, że gdy tylko żona zdecyduje się je ujawnić, na pewno je wszyscy poznamy. Zaznaczył, że nie ma prawa jej nakłaniać.

Nie przypominam sobie, żeby w Polsce było takie prawo, że mąż wymusza na żonie ujawnianie czegokolwiek.

Nie obyło się w rozmowie z "Rzeczpospolitą" bez tematu rozwoju epidemii koronawirusa w Polsce. Oznajmił, że sytuacja w kraju jest opanowana, jedynie ogniska w śląskich kopalniach wymagają jeszcze sporej uwagi.

YT

Oprócz tych zakładów pracy, gdyby popatrzeć pod kątem innych regionów, to Śląsk ma podobną liczbę zakażonych. W większości obszarów Polski szczyt mamy już za sobą, co pokazują liczby zakażonych w innych województwach.

Minister podzielił się także swoimi troskami i obawami związanymi z tym, co rząd wprowadził Polakom z okazji ogłoszonej pandemii.

Największym zagrożeniem, w tym zagrożeniem medycznym, jest gigantyczna depresja, która może nas dotknąć. Wtedy ludzie będą umierali na różne choroby: sercowo-naczyniowe, onkologiczne, zdrowia psychicznego (...) Wiemy, jak dramatycznie wyglądała depresja w Stanach w latach 20. Przecież to skutkowało wieloma utraconymi życiami ludzkimi.

YT

Musimy mieć nadzieję, że minister postanowi temu skutecznie i bezpiecznie zaradzić.

O tym pisaliśmy: Ewa Kopacz ma wspaniałe wieści. Wielka radość w jej życiu. Co się stało

Zerknij: Zdumiewające wyznanie żony Macieja Stuhra. Czy jego wybranka zabroni mu wypowiadać się publicznie