Jak podaje "parenting.pl", stołeczny ratusz udostępnił smutną informację o przypadku zakażenia u dziecka w warszawskim przedszkolu, przy ulicy Ryżowej 17. Placówka, do której uczęszczało dziecko została zamknięta do odwołania.
Zakażone dziecko - co dalej?
Od 6 maja przedszkola i żłobki dostały od samorządów zielone światło. W wielu z otwartych placówek, rodzice zmuszeni byli przedstawić oświadczenie ze zgodą na codzienny pomiar temperatury ciała, o zapoznaniu się z procedurami organizacyjnymi opieki, o zapoznaniu się z procedurą wdrażaną w przypadku podejrzenia u pracownika lub dziecka koronawirusa. To generowało dużo stresu u rodziców.
W placówkach pozostały jedynie przedmioty, które można bez problemu zdezynfekować. Pluszaki niestety musiały zniknąć. Sale są teraz wietrzone co godzinę, a do przedszkoli i żłobków mogą uczęszczać wyłącznie dzieci "bez objawów chorobowych sugerujących chorobę zakaźną". Maluszkom nie wolno przynosić z domu żadnych osobistych zabawek, szczególnie pluszaków, a grupy mogą mieścić jedynie 12 dzieci.
Ograniczono także kontakt placówki z rodzicami do minimum. Najlepszym rozwiązaniem jest to, aby jedno z rodziców stale przyprowadzało i odbierało pociechę.
Jak wykonać prawidłową dezynfekcję zabawek? Głos w tej sprawie zabrała dr inż. Jolanta Janiszewska z Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytutu Chemii Przemysłowej im. Prof. Ignacego Mościckiego. - "Zabawki wykonane z tworzyw sztucznych można po prostu myć. Najlepiej myć płynem, który jest przeznaczony dla dzieci, bo on wtedy zawiera łagodne środki myjące". Nie pozostaje nam nic innego, jak przestrzegać zasad sanitarnych, aby nasze dzieci nie cierpiały.