W tym roku nagroda Nobla z dziedziny medycyny dotyczyła badań, które przeprowadzono ponad 20 lat temu. Naukowcy opisali funkcjonowanie komórek w sytuacji niedoboru tlenu. Warto rozważyć, jakie zmiany należy wprowadzić, by Polacy mogli konkurować o tę nagrodę.

Osoby, które nagrodzono tegorocznym Noblem z fizjologii i medycyny (Gregg L. Semenza, William G. Kaelin, Peter J. Ratcliffe), opisały funkcjonowanie organizmu w przypadku odpowiedniej ilości tlenu oraz niedotlenienia.

– Komórki muszą zacząć wtedy inaczej funkcjonować, by nadal pełnić swoje najważniejsze funkcje. Te zmiany mogą być zarówno krótkoterminowe, np. przy wysiłku fizycznym, jak długoterminowe, np. gdy idziemy na dłużej w góry, albo mamy miażdżycę, chorobę niedokrwienną serca lub inną, której towarzyszy niedotlenienie – wyjaśnia prof. Marcin Ufnal, kierownik Zakładu Fizjologii i Patofizjologii Eksperymentalnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM).

Za każdym razem, gdy przyznawana jest Nagroda Nobla, rozważa się, czy Polacy mają na nią szansę.

– Nigdy nie można niczego wykluczyć, ale raczej byłby to naukowiec z polskimi korzeniami pracujący za granicą, gdzie nauka jest lepiej finansowana. Środki finansowe na naukę w Polsce rosną, ale cały czas to zaledwie połowa średniej unijnej – mówi prof. Mirosław Wielgoś, rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Problemem Polaków są mniejsze finansowanie, a także procedury administracyjno-biurokratyczne.

– Przykład? W Stanach, gdy prowadzi się badania, w ciągu 24 godzin dostaje się niezbędne odczynniki, a sprzęt kupuje się w ciągu 2-3 tygodni, negocjując jak najlepszą cenę. W Polsce często na odczynnik trzeba czekać 6-7 tygodni, a na sprzęt w najlepszym przypadku pół roku.

– To jest ten czas, w którym naukowcy ze Stanów czy Chin, z którymi konkurujemy, już zdążyli wykonać badania i piszą publikacje do prestiżowych czasopism. W Polsce jest wiele ośrodków wykonujących badania na światowym poziomie, niestety po pewnym czasie naukowcy wyjeżdżają na Zachód. I to nie pieniądze, tylko warunki pracy są najbardziej winne.

Jak podaje Dorzeczy.pl, jednym z wymienianych w ostatnich latach polskich kandydatów jest prof. Wacław Szybalski. Jest on biotechnologiem, genetykiem oraz onkologiem, pracuje w USA. W Polsce również prowadzone są badania bardzo istotne dla nauk medycznych.

Polscy naukowcy mogą pochwalić się osiągnięciami m.in. w zakresie immunologii, genetyki klinicznej czy sekwencjonowania genów oraz pierwszą na świecie operacją uszkodzonego rdzenia kręgowego z użyciem komórek glejowych, które „odbudowały” zniszczone komórki rdzenia. Dzięki tej operacji pacjent, choć skazany na wózek inwalidzki, zaczął chodzić.

Interesujesz się nowościami z kraju? Polecamy: DOSADNE SŁOWA ANDRZEJA DUDY O PŁACY MINIMALNEJ. „DOŚĆ SŁUCHANIA TYCH BZDUR!”

Sprawdź także, co dzieje się u gwiazd! ANNA MUCHA O KROK OD POWAŻNEJ CHOROBY. GWIAZDA ZDECYDOWAŁA SIĘ NA SZCZERE WYZNANIE

Martyna Piotrowska