Pani Barbara, mieszkanka Poznania, wezwała karetkę w nocy z czwartku na piątek. Ratownicy zdecydowali zabrać 70-letnią kobietę do szpitala. Gdy została wypisana, musiała już sama wrócić do domu… w piżamie!

Mieszkanka Poznania została wypisana o 5 godzinie rano. Nie miała przy sobie ciepłych ubrań, więc musiała dotrzeć do domu w ubraniu, które miała na sobie.

– „Szłam w piżamie i płakałam” – mówi pani Barbara.

Jak informuje tvn24.pl kobieta od dwóch lat ma problemy z uszkodzonym nerwem. W dniu wezwania karetki poczuła się bardzo źle. Zdecydowała się zadzwonić na pogotowie. Około pierwszej w nocy przyjechała pomoc i zabrał kobietę do szpitala klinicznego im. Heliodora Święcickiego w Poznaniu.

– „Zapytałam: „Czy mam wziąć ze sobą jakieś rzeczy? Bo ja nie mam nikogo”, a on [ratownik – red.] odpowiedział „Nie, nie, porobimy pani badania, pani nie zostanie w szpitalu” – czytamy w „Głosie”.

Dyrektor placówki dodaje, że po tym jak wykonano szereg badań, kobietę wypisano do domu. 70-latka miała zamiar wrócić karetką. Nie udało się…

– „Transport sanitarny jest płatny, a powrót karetką przysługuje tylko chorym, którzy nie mogą samodzielnie się poruszać” – tłumaczy dyrektorka szpitala przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu.

70-latka dodaje, że nikt jej nie powiedział, że ma zabrać ze sobą rzeczy. Jak sama twierdzi do domu wróciła piechotą.

– „Nie wiem, jak to się stało, że zespół pogotowia nie poinformował, żeby zabrała ze sobą ubranie na powrót” – mówi dr Krystyna Mackiewicz.

– „Gdybym miała komórkę, tobym zadzwoniła na policję albo straż miejską i by mnie przywieźli, a ja nie miałam nic, nie miałam co zrobić. (…) Szłam w tej piżamce o 5 rano i przez całą drogę płakałam, wyglądałam jak z obozu koncentracyjnego” – mówi pani Barbara.

Dyrektorka szpitala zaznaczyła, że 70-latka nie zgłosiła swojego problemu. Mackiewicz dodaje, że powrót karetką należy się w pierwszej kolejności tym pacjentom, którzy nie mogą się poruszać.

– „Gdyby o niego poprosiła, zostałby wykonany. Jestem też przekonana, że gdyby ta pani poprosiła o wykonanie telefonu po taksówkę lub kogoś bliskiego, taką rozmowę mogłaby odbyć bezpłatnie na izbie” – podkreśla Mackiewicz.

– „Karetka należy się osobom po udarze czy z brakiem kończyn. Nie możemy wykonywać takiego transportu tym, którym on nie przysługuje, czyli pacjentom, którzy nie mają żadnych przeciwwskazań, żeby jechać samemu” – dodała Krystyna Mackiewicz.

Z jej informacji wynika, że pani Barbara oprócz piżamy miała też ze sobą kurtkę.

Zobacz także ważną informację o: IMGW WYDAŁ ALERT PIERWSZEGO STOPNIA. ZOBACZ, JAKICH REJONÓW POLSKI DOTYCZY OSTRZEŻENIE

Pisaliśmy w życiu o: KIEDY JEST NAJLEPSZY CZAS NA PIERWSZE DZIECKO?

Jana Slinkina