45-letni sprawca przybył do jednego z tamtejszych pensjonatów z trójką swoich dzieci. Tym razem zjawił się bez żony, która odeszła 2 lata wcześniej.

Według ustaleń medialnych mężczyzna doznał silnego załamania psychicznego po utracie żony, a jego dziwne zachowanie zauważyła właścicielka pensjonatu już w przeddzień odkrycia makabrycznej zbrodni.

Co dalej z braćmi zamordowanego 14-latka?

Zachowanie mężczyzny podczas aresztowania i w trakcie transportu w samochodzie policyjnym, ewidentnie wskazywało na brak poczytalności. Mężczyzna przeklinał, bluźnił, groził policjantom i kazał im klękać przed sobą, twierdząc, że jest Bogiem.

W trakcie przesłuchania nie przyznał się do winy i odmówił składania jakichkolwiek zeznań. Jak donosi Goniec, 45-letni ojciec trójki dzieci był trzeźwy w chwili zatrzymania. Wielu zastanawiało się, jaki los czeka obecnie pozostałą dwójkę rodzeństwa po utracie rodziców i doświadczeniu ogromnej traumy, jaką było najprawdopodobniej patrzenie na brutalną śmierć brata.

Pewne obrazy, które wizualnie czy dźwiękowo zostają w pamięci, są bardzo trudne do przepracowania. Natomiast na tym polega proces leczenia w ramach oddziaływań psychoterapeutycznych, żeby z tego typu trudnościami też tym dzieciakom pomóc
- tłumaczy psycholog dziecięcy Bartosz Neska.

Goniec donosi, że chłopcy trafią pod opiekę babci, chociaż ta początkowo deklarowała rezygnację z objęcia opieki nad nimi. Obecna sytuacja sprawiła, że matka zmarłej żony sprawcy zmieniła zdanie.

Wielu zastanawia się teraz, czy można było w jakiś sposób zapobiec tej tragedii. Obecnie nie jest jasne, co kierowało mężczyzną, jednak domniemań silne załamanie psychiczne mogło doprowadzić do Stanów paranoidalnych.

Zerknij: Marynowane pomidory na zimę? Mistrzyni dzieli się tajnym przepisem

Nie przegap: Z życia wzięte. "Spędziła 6 lat, błagając o dziecko": Potem po prostu zostawiła je w szpitalu położniczym