Telewizja Polska, po burzliwych wydarzeniach ostatnich tygodni, stoi przed kolejnymi rewolucjami. Dyrektor generalny TVP, Tomasz Sygut, w wywiadzie dla tygodnika "Polityka", zdradził, że to dopiero początek gruntownych przekształceń w stacji. Nowe kierownictwo zapowiada kasację stanowisk dyrektorskich oraz redukcję co najmniej części kanałów tematycznych, zwiastując tym samym trudne czasy dla pracowników telewizji.
Ostatnie tygodnie to okres intensywnych przemian w TVP, które obejmują nawet ponad 100 zwolnień pracowników. Likwidacja stanowisk i równoczesne ubieganie się o 250 milionów złotych z rezerwy budżetowej wywołały zamieszanie wokół publicznego nadawcy, informuje Pomponik.
Dyrektor generalny TVP, Tomasz Sygut, zasugerował, że to dopiero preludium do dalszych zmian. W wywiadzie dla "Polityki" Sygut podkreślił, że pracownicy TVP powinni przygotować się na trudne czasy związane z redukcją wydatków. Interesującym aspektem tego procesu jest konflikt z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji (KRRiT), która stanowi obecnie barierę dla oszczędności w TVP.
W kontekście zmian Sygut wyraził chęć ograniczenia co najmniej części kanałów tematycznych, co niejako koliduje z Kartą Powinności podpisaną między KRRiT a TVP. Karta ta zakłada, że publicznej spółce nie wolno usuwać istniejących kanałów tematycznych ani przerywać ich emisji do 2024 roku.
Sygut zauważył, że planowane cięcia w kanałach tematycznych pojawią się dopiero po 2024 roku, ze względu na zobowiązania wynikające z Karty Powinności. Szef TVP stwierdził, że choć obecnie nie mogą zrezygnować z kanałów, to w przyszłości planują znaczące ograniczenie tej części działalności, kierując uwagę na efektywność wydatków.
"TVP ma dwa duże kanały, kanały tematyczne można spokojnie ograniczyć o połowę, dając im jednocześnie budżety pozwalające produkować i zamawiać naprawdę wartościowe materiały. Dzisiaj mamy wiele logotypów z tą samą niemal ofertą. Po co? Są cztery kanały zagraniczne z kosztami samej emisji na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych. To też wymaga zmiany" - podkreślił Sygut.
W związku z planowanymi zmianami, przewidywane są także redukcje stanowisk dyrektorskich. Obecnie TVP zatrudnia prawie setkę osób na stanowiskach dyrektorskich i aż 300 kierowników. Sygut ogłosił, że firma planuje znaczne przekształcenia organizacyjne, zlikwidowanie oddzielnych dyrekcji dla poszczególnych kanałów, a także zredukowanie liczby stanowisk dyrektorskich.
"Planujemy jednak w ramach szukania oszczędności przeprowadzić spore zmiany organizacyjne. Żaden z kanałów nie będzie posiadał już osobnej dyrekcji. Dyrektorów w TVP było za dużo" - zaznaczył Sygut, dodając, że celem jest nie tylko redukcja kosztów, ale także uproszczenie procesów zarządzania i lepsza koordynacja programowa.
Telewizja Polska, przekształcając swoją strukturę, staje przed wyzwaniem dostosowania się do nowych warunków medialnych, co może znacząco wpłynąć na pracowników oraz ofertę programową stacji. Czas pokaże, jakie jeszcze zmiany czekają jedną z największych polskich stacji telewizyjnych.
Jak informował portal "Życie News": Nie żyje Tomasz Komenda. Przez lata był symbolem niesprawiedliwości polskiego systemu sądowniczego
Przypomnij sobie: Neo-Nówka tym skeczem zdobyła ponadprzeciętny rozgłos. Publiczność nie mogła uwierzyć w to, co słyszy ze sceny. Czy miał on wpływ na wynik wyborów